Już po raz trzeci miałam przyjemność uczestniczyć w Spotkaniu Klubu Mam Ekspertek i po raz kolejny wrócilam z niego bardzo zadowolona. Poprzednie spotkania, w których uczestniczyłam różniły sie od tego marcowego – nie tylko miejscem (wcześniej były to Targi Kid’s Time w Kielcach), ale też charakterem. To spotkanie było bardziej otwarte, MAMY mogły lepiej się poznać, porozmawiać, a przy okazji zobaczyłyśmy wiosenne nowości branży dziecięcej.
Spotkałyśmy się w wyjątkowym miejscu, w fantastycznej sali zabaw Fikołki, znajdującej się w warszawskiej Arkadii. Fikołki to ogromna sala zabawa dla dzieci, z 4-poziomową konstrukcją, ścianką wspinaczkową i boiskiem do gry w piłkę. A to nie wszystko. Odbywają się tu warsztaty dla najmłodszych. Dzieci mogą spróbować swoich sił w majsterkowaniu, gotowaniu, a także eksperymentowaniu. W każdą niedzielę Fikołki zapraszają na spektakle teatralne z muzyką na żywo. Występy
różnych grup teatralnych, z pewnością na długo zostaną w pamięci dzieci.
Wiosenne nowości dla dzieci
Magda Kordaszewska z portalu Zabawkowicz.pl pokazała nam najnowsze produkty firmy Marko. Rowerki i hulajnogi z pewnością zachęcą dzieci do wyjścia z domu i aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Z produktów Smart Trike mogą korzystać nie tylko przedszkolaki i starsze dzieci, ale również maluchy, które ukończyły 10 miesiąc życia.
Gościem specjalnym marcowego spotkania była Beata Sadowska – dziennikarka, prezenterka telewizyjna, blogerka, biegaczka, autorka książek, a przede wszystkim MAMA Tyśka i Kosmy. Opowiadała nam o swoich podróżach z dziećmi, o łamaniu sterotypów, o początkach z bieganiem i o rodzinnym gotowaniu.
Nie urkywam, że wcześniej nie słyszałam o jej książkach. Nawet nie wiedziałam, że coś napisała. Dziś ogromnie się cieszę, że nadrobiłam zaległości 🙂
I jak tu nie biegać to pozycja, którą przeczytałam wracając z Warszawy do domu. Nie jest to typowy poradnik dotyczący biegania, ale świetna książka motywująca do podniesienia się z kanapy i zachęcająca do biegania. Chwilami czytając ją, miałam wrażenie, że czytam o sobie. „Poszłam do Parku (Pole Mokotowskie w Warszawie: bezpieczne, płaskie, zielone) i postanowiłam przebiec kilka kółek. Padłam w połowie pierwszego….Miałam wrażenie, że płuca zostawiłam po drodze, a do butów ktoś złośliwie wlał mi ołów. Sapałam, dyszałam, traciłam oddech, a obojętność mojej twarzy zwiększyła się dwukrotnie. Kolor? Przypominała dorodnego buraka” – wszystko sie zgadza (no może opórcz miejsca) 🙂 Po moim powrocie książka trafiła w ręce mojej siostry Madzi, zapalonej biegaczki 🙂
I jak tu nie podróżować (z dzieckiem) właśnie przeczytałam i już teraz, na gorąco mogę powiedzieć, że książka przerosla moje oczekiwania. Liczyłam na wspomnienia Beaty z podróży i może porady dotyczące wyjazdów z dzieckiem. Dostałam to wszysto i jeszcze więcej. I jak tu nie podróżować (z dzieckiem) to ciekawe relacje, to masa kolorowych zdjęć, to wskazówki i porady ekspertów – i nie wszystko dotyczy bezpośrenio podróży . Znajdują się tu wypowiedzi Piotra Dziechciarza – pediatry i gastroenterologa, Magdy Kordaszewskiej – ekspertki ds. zabawek, Marii Rotkiel – psychologa, terapeuty, Marcina Fabjańskiego – twórcy Szkoły Filozofii Dostrojenia do Procesu Życia. Zaproszeni specjaliści udzielają odpowiedzi na wiele nurtujacych nas pytań, m.in.:
Na czym polega sens rodziny wielopokoleniowej? Jak nie przenosić swoich lęków na dziecko? Jak bezpiecznie bawić się z dzieckiem podczas wielogodzinnej podróży? Kiedy zacząć podróże z dzieckiem? Co zabrać do podróżnej apteczki?
Bardzo fajnie książkę skomentował Sergiusz Pinkwart (dzieckowdrodze.com): Ta książka daje nadzieję tym, którzy obawiają się, że po narodzinach dziecka ich aktywne, barwne, pełne przygód i podróży życie legnie w gruzach. Będzie dobrze!

A ty co o tym myślisz?