W tym roku wyjątkowo nie odkładałam zakupów świątecznych na ostatnią chwilę, dzięki czemu prezenty pod choinkę już czekają pięknie zapakowane. Na każdego członka mojej rodziny czeka upominek, a ja nie mogę się doczekać chwili, kiedy wręczę go bliskim. W tym roku poza upominkami dla rodziny sprawiłam prezent również sobie i wcale nie ukrywam, że cieszę się nim jak dziecko!
Zaopatrzyłam się w gadżet, o którym marzyłam i który od kilku tygodni towarzyszy mi dosłownie wszędzie, dlatego jeśli szukacie absolutnie wyjątkowego i praktycznego upominku dla mamy, żony, siostry czy przyjaciółki, to pomyślcie o zegarku typu smartwatch. Oczywiście smartwatch warto podarować również mężczyznom, ale ja pokażę Wam moją, typowo kobiecą wersję. Od kilku tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką modelu Garett Woman Lucy, który jest jednocześnie zegarkiem, smartwatchem, smartbandem, monitorem mojego zdrowia i aktywności, a także piękną i niepowtarzalną biżuterią.
Posiada kilka trybów sportowych, dzięki którym w każdej chwili mogę kontrolować dystans jaki przeszłam podczas spaceru albo przedświątecznych zakupów w centrum handlowym, wybiegane kilometry i spalone kalorie. Motywuje mnie do aktywności i każdego nawet najmniejszego ruchu, bo kiedy tylko zbyt długo „nic nie robię” to szybciutko mnie upomina.
Kiedy w określonym przedziale czasu ruszam się zbyt mało, Garett grzecznie mi o tym przypomina i mobilizuje mnie do ćwiczeń, do wyjścia na spacer z psem, do wskoczenia na kilka minut na steperek czy wyjścia z dzieckiem do parku. Uwierzcie mi, że nawet przed samą sobą (albo przed smartwatchem) można się wstydzić braku aktywności!
Co więcej, Garett Woman Lucy pozwala mi każdego dnia kontrolować mój stan zdrowia monitorując ciśnienie, tętno, nasycenie krwi tlenem, a także mój sen. Nie mam wątpliwości, że te funkcje docenią osoby w każdym wieku, od młodzieży po seniorów, osoby aktywne fizycznie, ale też osoby, którym ruchu troszkę brakuje, osoby zdrowe i te zmagające się z różnymi problemami zdrowotnymi.
Monitorowanie tętna nie już nowością w tego typu gadżetach, ale kontrolowanie ciśnienia czy saturacji nadal należy do rzadkości, a ten ostatni pomiar (saturacja) w obecnych czasach jest szczególnie istotny. Pulsoksymetr kontroluje poziom saturacji czyli wysycenia krwi tlenem. W ciągu kilku sekund na ekranie smartwatcha pojawia się procentowy wynik SpO2. Nie wiem czy wiecie, ale kontrolowanie saturacji przy zachorowaniu czy podejrzeniu COVID-19 to teraz podstawa, dlatego szczególnie doceniam tę funkcję w moim zegarku, szczególnie, że sama zmagam się z astmą. Prawidłowa wartość SpO2 u osoby zdrowej powinna się mieścić pomiędzy 95 a 99%, przy czym u osób starszych lub palaczy wynik ten może wynosić nawet 94 czy 93%. Wynik poniżej normy powinien zwrócić naszą uwagę i sugeruje kontakt z lekarzem. Sprawdziłam działanie tego dodatku z z klasycznym, dobrej jakości pulsoksymterem i wynik saturacji z mojego zegarka jest identyczny, jak ten na urządzeniu medycznym, co tylko potwierdza, że jest wiarygodny.
Kolejną rzeczą, za którą doceniam zegarek jest możliwość odbierania na nim powiadomień z telefonu. Kiedy mój telefon dzwoni, kiedy dostaję wiadomość SMS, kiedy otrzymuję ważny (lub mniej ważny email), kiedy siostra wysyła mi zdjęcie mojej siostrzenicy na messengerze, mój smartwatch czuwa i o wszystkim mnie informuje! Tylko teraz już nie wykręcę się z niewygodnej rozmowy mówiąc, że nie słyszałam telefonu, bo był w torebce 🙂
Ponieważ od zawsze robię bardzo dużo zdjęć, cieszę się, że teraz nic się nie stanie, jeśli zapomnę włożyć do torebki selfiesticka. Teraz robię zdjęcia z telefonu z pomocą smartwatcha. Ustawiam smartfon w dowolnym miejscu, oparty o ścianę, o drzewo, o kamień albo zawieszony o jakąś gałąź czy płot, który był w pobliżu i za pomocą zegarka zwalniam spust migawki! Proste, prawda? I jak oszczędność miejsca w torebce 🙂
Na smartwatchu sprawdzicie też aktualną pogodę, dzięki czemu burza, deszcz czy śnieg nigdzie Was nie zaskoczą!
Jest bardzo ładny. Delikatny, a zarazem wyjątkowo elegancki. Pięknie prezentuje się na dłoni zarówno podczas uroczystego spotkania, jak i codziennego użytkowania. Jest nie tylko praktycznym gadżetem, ale również oryginalną biżuterią, która cudnie się mieni, dzięki delikatnym cyrkoniom.
Smartwatch z lokalizatorem GPS dla dziecka
Jeśli prezent dla bliskiej kobiety już macie, to podpowiem Wam, że dzieci również ucieszyłby się z własnego smartwatcha! Mój syn taki wielofunkcyjny zegarek już ma i nie ma opcji, żeby mu się znudził! Co więcej, smartwatche marki Garett są gadżetami przydatnymi nie tylko dzieciom, ale również rodzicom!
Smartwatch Garett Kids Cool to model, który ma Julek. Jest on wyposażony w aparat fotograficzny, latarkę, krokomierz, monitor snu i ważne dla rodziców funkcje opiekuńcze – przycisk SOS, monitoring głosu, GPS i zegarek z telefonem.
Dzięki technologiom geolokalizacji w każdej chwili możemy sprawdzić, gdzie jest nasze dziecko. Docenimy to kiedy nasza pociecha wyjedzie na wycieczkę klasową, kiedy wyjdziemy do galerii handlowej, kiedy wybierzemy się na festyn czy parku rozrywki, ale też kiedy dziecko wyjdzie z rówieśnikami na plac zabaw. Już nie chodzi tylko o to, że żyjemy w niebezpiecznych czasach, że każdego dnia na Facebooku widzimy zdjęcia dzieci, nastolatków i dorosłych podpisane: zaginął, zaginęła, poszukujemy, pomóżcie odnaleźć! Smartwatche Garett są w 100% skuteczne dzięki trzem technologiom: GPS, LBS i WiFi.
Zegarek Julka posiada przycisk SOS, który umożliwia błyskawiczne wezwanie pomocy w nagłej sytuacji. Funkcja pozwala na zaalarmowanie nawet trzech numerów telefonów jednocześnie, dlatego nawet jeśli jeden z rodziców nie odbierze komunikatu, to alarm odbiorą inne bliskie dziecku osoby.
Kolejną funkcją zapewniającą dziecku bezpieczeństwo, a rodzicom mniej stresu jest tzw. monitoring głosu. który umożliwia dyskretne podsłuchanie odgłosów z otoczenia dziecka. Ta opcja może się wydawać nieco kontrowersyjna, ale tu nie chodzi o bezmyślne i niepotrzebne podsłuchiwanie dziecka, a o jego bezpieczeństwo. Smartwatch pozwala nam też określić obszar, w jakim może przebywać dziecko. Ja to nazywam strefą bezpieczeństwa. Kiedy dziecko przekroczy tę strefę, w moim telefonie odezwie się alarm.
Zegarek z telefonem umożliwia dziecku stały kontakt z rodzicem. Dzięki temu, że ma wbudowany głośnik i mikrofon z telefonu można nie tylko dzwonić, ale też odbierać połączenia i co więcej, dziecko może wysłać nam 15-sekundową wiadomość głosową. Smartwatch Garett Kids Cool obsługuje karty SIM wszystkich operatorów, ale trzeba pamiętać, że karta musi obsługiwać sieć w technologii 2G.
Jedną z najczęściej wykorzystywanych przez Julka funkcji w zegarku jest aparat fotograficzny. Mnie ta funkcja też się podoba, szczególnie kiedy mam gorszy dzień w pracy, a synek wyśle mi uśmiechnięte zdjęcie albo nowy rysunek. Od razu poprawia mi humor!
To gadżet, który bardzo podoba się dzieciom, ponieważ jest prosty w obsłudze, jest bardzo ładny, posiada wymienne paski i kolorowy, dotykowy wyświetlacz. Jest wodoodporny, dlatego przed kąpielą, przed zajęciami na basenie i przy myciu rąk, dziecko nie musi zdejmować go z rączki.
Jeżeli zastanawiacie się co podarować dziecku pod choinkę, to pomyślcie o smartwatchu Garett. Nie da się ukryć, że czasy w jakich żyjemy nie należą do najbezpieczniejszych, dlatego takie urządzenie jest bardzo fajnym rozwiązaniem pozwalającym i dzieciom i rodzicom czuć się bezpieczniej.
A ty co o tym myślisz?