Co spakować do apteczki podróżnej?
Środek przeciwgorączkowy i przeciwbólowy – w czopku, w syropie lub w kropelkach. Kiedy Julcio był mniejszy najlepiej sprawdzały się czopki, teraz mamy w apteczce głównie syropy.
- Lek na bazie ibuprofenu – np. Nurofen dla dzieci Forte.
- Lek na bazie paracetamolu – np. Pedicetamol.
Kiedy Julek gorączkuje, podaję naprzemiennie Nurofen i Pedicetamol, zaczynając zawsze od Nurofenu. Leki na bazie ibuprofenu poza działanie przeciwgorączkowym i przeciwbólowym, wykazują działanie przeciwzapalne.
Zawsze pilnuję prawidłowych dawek leku i odstępu czasu pomiędzy podaniem tych środków.
W apteczce zawsze mam termometr – bez niego nie mogłabym zmierzyć temperatury Julciowi.
PRZEZIĘBIENIE
Nie zdarzyło nam się jeszcze, żeby podczas wakacji Julek był przeziębiony. Niestety tradycja u nas jest taka, że zazwyczaj już we wrześniu zaczyna się przeziębienie, ból gardła i kaszel. Początkowo panikowałam i z każdym najmniejszym katarem biegłam do lekarza. Teraz sama staram się pomóc Julciowi, mam kilka sprawdzonych metod na walkę z przeziębieniem. I pomimo tego, że Juluś latem nie choruję, to w apteczce podróżnej zawsze mam środki na przeziębienie.
- Lek przeciwwirusowy – np. Neosine lub Groprinosin
- Witamina C w kropelkach – np. Juvit C lub Cebion
- Na ból gardła – lizaki Natursept lub Thonsilan, spray Natursept lub Tantum Verde (z lizakami jest najłatwiej:))
- Na katar – woda morska Marimer, Stermiar lub Afrin PureSea (używałam wszystkich i nie widzę różnicy pomiędzy nimi). Kiedy katar jest bardzo męczący używam też kropelek homeopatycznych Euphorbium. Doskonale przy katarze sprawdza się też maść majerankowa – nie tylko ułatwia oddychanie, ale też łagodzi podrażnienia wokół noska.
- Na kaszel – używałam już wielu syropów i chyba najlepiej się u nas sprawdzają: na kaszel suchy-Supremin, na kaszel mokry-Flegamina, na kaszel i mokry i suchy-Prospan.
To co zawsze się u nas doskonale sprawdza, to domowy syrop z cebuli i ząbki czosnku w miseczce przy łóżku. Nie pakuję ich do wakacyjnej apteczki, ale w razie przeziębienia wiem, że bez problemu je dostanę.
Julcio już bez problemu sam dmucha nos w chusteczkę, ale jeszcze w zeszłym roku w apteczce mięliśmy aspirator do noska. W domu najlepiej sprawdza się Katarek – aspirator podłączany do odkurzacza, ale na wyjazd proponuję popularną Fridę. Może nie jest tak skuteczna jak Katarek, ale też pozwala pozbyć się wydzieliny z noska, zajmuje mało miejsca i możną ją włożyć do torebki.
BIEGUNKA I WYMIOTY
Biegunka i wymioty to dolegliwości towarzyszące nie tylko zatruciu pokarmowemu, ale też grypie żołądkowej, alergii pokarmowej, infekcji wirusowej.
Biegunka i wymioty mogą doprowadzić do odwodnienia organizmu, dlaczego trzeba z nimi walczyć. Poza nawadnianiem, lekkostrawną dietą korzystam ze środków aptecznych, które zawsze też pakuję do apteczki podróżnej. Nie zawsze korzystam ze wszystkich, ale wszystkie pakuję.
- Probiotyk, który działa pozytywnie na mikroflorę przewodu pokarmowego – w kropelkach, proszku, lub kapsułkach – Dicoflor 30 lub Acidolac Baby (występuje też w formie misio-tabletek o smaku białej czekolady).
- Elektrolity, które uzupełniają niedobór wody i elektrolitów, dzięki czemu zapobiegają odwodnieniu. Julciowi podawałam tylko Orsalit – saszetki do rozpuszczenia (do wyboru smak: neutralny, bananowy, malinowy), ale widziałam też w aptece Orsalit drink o smaku truskawkowym – gotowy napój, który nie wymaga wcześniejszego przygotowania.
- Smecta na zahamowanie biegunki. To sprawdzony preparat, który poleciła mi moja mama i sama już podawałam go Julkowi. Może nie smakuje najlepiej, ale z pewnością działa. Środkiem, który jednocześnie nawadnia organizm, uzupełnia elektrolity i hamuje biegunkę jest Orsalit plus smektyn. Nie korzystałam jeszcze z niego, ale znam Orsalit i myślę, że przed wyjazdem spakuję do apteczki również ten preparat. Przekonuje mnie to, że zamiast podawać dziecku kilka leków, daję jeden.
SKALECZENIE, OTARCIE, STŁUCZENIE
Rzadko się zdarza, żeby dziecko nie przewróciło się, nie doznało zadrapania, otarcia czy stłuczenia – szczególnie podczas wakacji. Nie zawsze jednak całus wystarczy, dlatego zabieram z sobą:
- Zestaw kolorowych plasterków – najlepiej z wesołymi, bajkowymi motywami – mały dodatek, a potrafi zdziałać cuda 😉
- Plasterki Steri-Strip – paseczki do zamykania małych ran ciętych.
- Środki opatrunkowe – gaza i gaziki jałowe, bandaż dziany i bandaż elastyczny
- Octacinsept do odkażenia rany – działa bakteriobójczo, grzybobójczo i wirusobójczo i co najważniejsze – nie szczypie!
- Altacet Junior – na stłuczenia i obrzęki – łagodzi ból i sprawia, że siniaki szybciej się wchłaniają. Działa też łagodząco po ukąszeniu owadów i zmniejsza obrzęki.
UKĄSZENIA I UŻĄDLENIA
- Fenistil żel (preparat przeciwhistaminowy) – pomaga nie tylko przy ugryzieniu przez komary, ale też przy użądleniu przez osę, pszczołę, a nawet przy niewielkich poparzeniach (pierwszego stopnia). Żel przede wszystkim działa przeciwuczuleniowo, łagodzi podrażnienia i sprawia, że miejsca po ugryzieniu już tak nie swędzą.
- Dapis żel (preparat homeopatyczny) – korzystałam z niego kiedy Juluś był mniejszy. Podobnie jak Fenistil łagodzi podrażnienia po ukąszeniu owadów i przyspiesza ustępowanie zmian. Jest bezpieczny dla dzieci po 1 roku życia, ale wydaje się być mniej skuteczny niż Fenistil.
W sytuacji kiedy dziecko ma skłonność do reakcji uczuleniowych, warto spakować do apteczki też wapno. Zdarzyło nam się kiedyś użyć wapna w syropie Sanosvit Calcium, właśnie po ugryzieniu przez komary. Julek był wtedy malutki, ale odczyn jaki powstał na skórze był ogromny. Wapno całkiem szybko złagodziło i zmniejszyło obrzęk.
MINI APTECZKA DO TOREBKI
Mam apteczkę LittleLife i może nie jest taka niezbędna, ale przydaje się. Nie noszę jej cały czas przy sobie, ale zabierałam ją na plażę, w góry, czasem na plac zabaw, a ostatnio też na wycieczkę przedszkolną z grupą Julcia – i wtedy akurat przydała się. Na szczęście nie musiałam wyjmować z niej nic poza kolorowymi plasterkami, ale z pewnością uratowałam dramatyczną dla dziecka sytuację.
WAŻNE!
1. Jeśli Wasze dzieci przyjmują jakieś leki na stałe, pamiętajcie o spakowaniu ich do apteczki.
2. Wszystkie leki, czopki, syropy, żele, maści, środki medyczne – muszą być odpowiednie do wieku dziecka! Sprawdzajcie opakowania, ulotki, a podczas zakupów poinformujcie farmaceutę dla kogo kupujecie lek.
3. Sprawdzajcie datę ważności wszystkich środków aptecznych jakie podajecie dzieciom. Jeśli znajdziecie w domowej apteczce przeterminowany lek (lub zaraz kończący się), natychmiast go wyrzućcie.
4. Przestrzegajcie dawek wszystkich leków (dawkowanie zawsze znajduje się na ulotce).
5. Niektóre leki i środki medyczne mogą wywoływać reakcje alergiczne, dlatego do apteczki spakujcie tylko sprawdzone produkty.
Artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i nie może zastępować konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.

W podróży
12 czerwca, 2017Nic dodać, nic ująć!
admin
15 czerwca, 2017Dziękuję 🙂
Anonimowy
12 czerwca, 2017Zapisane 🙂 Czekam na listę 🙂
admin
15 czerwca, 2017Wysłana 🙂
Mamy Smaki
12 czerwca, 2017A ja już dostałam listę i w ciągu tygodnia zamierzam skompletować apteczkę na wyjazd nad morze 🙂 Jest super 🙂
admin
15 czerwca, 2017Ja też drukuję swoją listę i kompletuję przed wakacjami 😉
Gosia
12 czerwca, 2017Super wpis i bardzo wygodna lista!
admin
15 czerwca, 2017Dziękuję Gosia 🙂 Miałam nadzieję, że chociaż kilku osobom pomogę w skompletowaniu apteczki 🙂
Jaśkowe Klimaty
14 czerwca, 2017Fantastyczny wpis dla rodziców wyruszających z dzieć,i na pierwszy wyjazd. Przydatna dla wszystkich.
admin
15 czerwca, 2017Przede wszystkim sprawdzona 🙂 My bez apteczki na dłużnej się nie ruszamy 😉
Marta B.
14 czerwca, 2017Mam bardzo podobną apteczkę, dodatkowo w torebce albo wózku wożę octenisept albo wodę utlenioną plus plasterki, żeby mieć zawsze pod ręką. I w apteczce mam jeszcze coś na alergię i srebro koloidalne, które pomaga chyba na wszystko 🙂
admin
15 czerwca, 2017Głupio się przyznać, ale srebra koloidalnego nie znałam.Dziękuję za podpowiedź 🙂
Młoda Mama Pisze
15 czerwca, 2017Całkowicie niezbędne leki. I dobrze, że podkreślaszby sprawdzać datę ważnosci, zwłaszcza, że niektóre leki można przechowywać po otwrarciu tylko kilka tygodni.
admin
15 czerwca, 2017O tak! Ja sama przed każdym wyjazdem sprawdzam domową apteczkę i wszystkie leki przed spakowaniem kontroluję. Jeśli coś jest po terminie od razu wyrzucam. Nigdy też nie pakuję na wyjazd leków z kończącym się terminem ważności.
Anonimowy
8 sierpnia, 2017super napisane ale dodalabym jeszcze cos na zatwardzenie (czesty problem u mojego dziecka), ja stosuje dicopeg junior bo czopkow nie da sobie wsadzic 😀
Klaudia K
9 sierpnia, 2017U nas nie ma opcji wyjazdu bez lekow na zatwardzenie… dzieciom biore dicopeg junior bo dziala bardzo szybko i pobudza jelita a sobie zawsze w duuuzych ilosciach wapno bo jestem alergikiem
Tamara
23 sierpnia, 2017w podróży najczęściej przydawały mi się do tej pory plastry, coś na komary no i jeszcze dobry probiotyk w przypadku biegunek, cyzli active flora. można go podawać maluszkom już od 1 dnia życia, no i kosztuje zaledwie 14zł, a opakowanie bardzo wydajne. Czasem przydaje się też coś na kaszel.