kilku lat. Organizer na fotelu samochodowym
umieszony jest już na stałe, nawet go nie zdejmujemy. Przydaje się nie tylko
podczas długich podróży, ale każdego dnia kiedy przemieszczamy się samochodem. Posiada
dwie kieszenie, miejsce na napój i doceniane przez wielu rodziców – okienko na
tablet. Mamy też stolik podróżnika – popularny hit Tuloko. Przyznam, że nie raz
uratował nas od marudzenia, szczególnie podczas ostatnich ferii, kiedy staliśmy
w korku na Zakopiance. Można robić na nim wszystko – rysować, malować, układać
puzzle, grać w planszówki, oglądać książeczki. Śpiworek podróżnika z maleńkim misiem, zabieramy na każde wakacje,
na biwaki i nie raz rozkładamy w domu.
Julcio już doskonale zna. Z łatwością wskaże na niej Warszawę, Zakopane, Gdańsk
i Kielce, a podczas podróży śledzi paluszkiem trasę na mapie, kontrolując gdzie
jesteśmy. To nie tylko świetny element edukacyjny, ale tez możliwość zabawy i
uatrakcyjnienia podróży. Od niedawna mamy tez mapę na szybach samochodowych, a
to dzięki jednej z nowości – osłonce
przeciwsłonecznej.
dla dzieci, ale dla całej rodziny. Do torby można spakować wszystko co
potrzebne na czas podróży – napoje, jedzenie, kocyk, książeczki, kredki,
pluszaki, pieluchy, mokre chusteczki. Mogłabym tak wymieniać bez końca. Podczas
każdego postoju możemy torbę zamknąć, wyjąć z auta i mieć przy sobie wszystko
co potrzebne.
podobnie jak na mapie Polski Tuloko – tu też są obrazki z najbardziej charakterystycznymi
symbolami, obiektami i flagami danego Państwa. My w sierpniu, po wakacjach nad
morzem wybieramy się jeszcze na Węgry i ostatnio pokazywałam Julkowi na mapie,
gdzie one leżą. I kilka dni później,
kiedy odwiedzili nas moi rodzice, Julcio mówi do babci Babciu, na Węgrzech będziemy jeść dużo papryki! Od razu skojarzył
kraj z obrazkiem papryki, która była na mapie! Jak widać element edukacyjny działa 🙂
duża, mieści się w niej duża woda mineralna, pojemnik z owocami, torebka z
ubrankami na zmianę, mokre chusteczki, książeczki i zostaje jeszcze wolna
przestrzeń. Są też dwie kieszenie na napoje, dwie kieszenie boczne na suwak, jedna kieszeń z
siateczki i kieszeń w blacie. My oczywiście mamy w niej mapę, ale tak naprawdę
można tu włożyć każdy obrazek.
dzięki czemu jest ona cały czas otwarta, mamy łatwy dostęp do jej zawartości, a
do siateczki (kieszeni) znajdującej się od strony wewnętrznej pokrywy, można
schować blok rysunkowy, rysunki i gazety.
Odkąd zaczęłam używać torby podróżnika, nie wyobrażam sobie wyjazdu bez niej 🙂 Przede wszystkim mam najpotrzebniejsze rzeczy pod ręką, nie są one porozrzucane po całym samochodzie i w kilka sekund mogę to wszytko wyjąć z samochodu i zabrać do domu, hotelu czy na ławkę na parkingu. Pasek z gumką na ramię ułatwia przenoszenie torby i nawet do pełna zapakowana jest wygodna w noszeniu.
Nie mam wątpliwości co do tego, że twórcy gadżetów podróżnych Tuloko wiedzą co robią. Tworzą produkty innowacyjne, funkcjonalne i doskonale odpowiadające na potrzeby rodziców i dzieci. Ja już się nie mogę doczekać ich kolejnego pomysłu 🙂
My Tummy
16 czerwca, 2017Świetna torba pełna skarbów! Dzieci mają cudowną zdolność do odkrywania niezwykłych rzeczy, gdzie tylko mogą. 😉
admin
16 czerwca, 2017Dokładnie 🙂 I nie raz potrafią przy tym nas zaskoczyć 🙂 A torba podróżnika jest idealnymi miejscem na dziecięce skarby!
Zwykła Matka
16 czerwca, 2017Wygląda na solidną i pakowną, idealna do auta! Podoba mi się 🙂
admin
16 czerwca, 2017Jest bardzo pakowana i bardzo wygodna 🙂
Jaśkowe Klimaty
21 czerwca, 2017Alez mi sie podoba ta torba, idealna na cały dobytek Jaśka.
Asertywna Mama pl
21 czerwca, 2017toż to świetny pomysł! mam młodsze dziecko, ale czegoś w tym stylu szukałam! dzięki za inspirację 🙂