Już tylko kilka dni zostało do zakończenia roku szkolnego, a
ja wyskakuję z tematem nauki. Dla większości dzieci (i rodziców też!) wakacje to
czas podróży, odpoczynku, wygłupów i zwyczajnego bycia razem. I pomimo tego, że
wakacje kojarzą się głównie z zabawą i beztroską, to mogą być bardzo przyjemne również
w połączeniu z nauką.
Janusz Korczak pisał: Lata dziecięce są górami, z których rzeka bierze swój początek.
Dzieci zdobywają wiedzę intuicyjnie i właśnie przez pierwsze lata najmocniej życia rozwijają swoje zmysły, zdolność komunikowania się, pamięć i sprawność umysłową.
My, rodzice powinniśmy wspierać w tym wszystkim dzieci, nie tylko zachęcając je do różnych aktywności, ale przede wszystkim rozmawiając, opowiadając, pokazując i podsuwając im narzędzia i rozwiązania pomagające w nauce oraz zachęcające do dalszego odkrywania świata. A wakacje są doskonałą okazją do wspólnego spędzenia czasu i radosnej nauki poprzez zabawę:)
Niech to robią również w wakacje. Zabierzemy nad morze, w góry, na wieś czy do
dziadków blok i piórnik z kredkami. Wy będziecie mieć chwilę czasu dla siebie,
dziecko będzie zajęte rysowaniem czy kolorowaniem, a przy okazji będzie rozwijało
zdolności plastyczne i ćwiczyło małą motorykę.
A czy wiecie, że nawet zabawa piaskiem na plaży pełni rolę edukacyjną?! Dziecko nie tylko ćwiczy koncentrację i rozwija swoją wyobraźnię, ale też uczy się rozpoznawać kształty i nazywać je, poznaje reakcje zachodzące po połączeniu piasku i wody, ćwiczy zmysł architektoniczny, poznaje różne konsystencje.
Żywe lekcje przyrody
terenie Parku Krajobrazowego Mierzei Wiślanej to doskonała lekcja przyrody, które
niesamowicie fascynuje Julka. Z zainteresowaniem ogląda drzewa, zbiera szyszki, obserwuje żuczki,
rozpoznaje ptaki, poznał też już dziki i
sarenki. Wieczorami ogląda gwiazdy na niebie i szuka wielkiego wozu. W żadnej książce nie pozna przyrody i otaczającego nas świata tak dobrze jak na żywo.
Gry i zabawy
deszczowy dzień. To mogą być planszówki, dziecięce scrabble, przeplatanki,
układanki, domino, książeczki z zadaniami (np. znajdź różnicę, co jest większe, labirynty). Takie zabawy uczą koncentracji, liczenia, rozpoznawania kolorów,
logicznego myślenia, a przede wszystkim ćwiczą szeroko pojętą wyobraźnię, spostrzegawczość i pamięć.
nie. Książka przed snem to u nas rytuał, który Juluś uwielbia. Rozwija
wyobraźnię, poszerza słownictwo, pomaga w nauce literek. Julcio czasem zagląda
mi przez ramię, patrzy w tekst i woła „To jest literka K”. Wspólne czytanie to sama przyjemność dla całej rodziny. Również książeczki obrazkowe niosą wiele dobrego – uczą spostrzegawczości, pomagają poznawać nowe słowa, odnajdywać różnice i są doskonałym wstępem do późniejszego czytania. Jeśli dziecko od maleńkiego będzie znało książki, to jestem przekonana, że pokocha je na zawsze. Julusiowi od zawsze czytaliśmy bajeczki, pokazywaliśmy obrazki i teraz, kiedy idziemy na zakupy, za każdym razem ciągnie mnie do księgarni po nową książkę 🙂
żeby było szybciej. W wakacje kiedy czasu wolnego mamy więcej możemy zaangażować
do pomocy dziecko. Już nie raz pisałam o tym jak Julek lubi gotować. Jeśli
tylko mogę zapraszam go do kuchni i wtedy zaczynamy naukę na wesoło. Uczy się kroić, liczy składniki, odmierza, miesza, pilnuje
czasu – to bardzo ważne umiejętności, które zdobywa tak naprawdę podczas zabawy.
Jak się bawić? To bardzo proste – wykorzystajmy to, co jest za oknem 🙂 Na jaką literkę zaczyna się nazwa tego miasteczka – odgadujemy litery na tablicach z nazwami miast, liczymy
krowy i kapliczki, szukamy domów z zielonym dachem, uczymy malucha rozpoznawania
znaków drogowych.
aktywności fizyczne: na rower, hulajnogę, deskorolkę, zabawy w małpim gaju
(coraz częściej znajdują się w miejscowościach wypoczynkowych), pływanie, spacery,
grę w piłkę, badmintona, minigolfa.
To nie tylko zabawa. Dzieci ćwiczą sprawność fizyczną, koncentrację, uczą się spostrzegawczości i uwagi. A poza tym, mają szansę rozładować nadmiary energii 🙂
Platforma przystosowana jest do komputerów, laptopów, tabletów i smartfonów, dzięki czemu można z niej korzystać również poza domem. Teraz nawet czekając w kolejce w przychodni, leniuchując na trawie czy podróżując samochodem, możemy dać dziecku odrobinę bardzo fajnej rozrywki 🙂
Uczniowie podstawówki mogą ćwiczyć umiejętności ze wszystkich przedmiotów szkolnych: języka polskiego, języka angielskiego, języka niemieckiego, matematyki, historii i społeczeństwa, przyrody, muzyki, plastyki, zajęć technicznych i komputerowych oraz edukacji społecznej.
Juluś wykonuje zadania skierowane dla przedszkolaków. Wszystkie zobrazowane są pięknymi ilustracjami, a polecenia czyta lektor.
Squla to ponad 40.000 zadań, które dzięki różnorodnej formie nie mają możliwości znudzić się dziecku. Znajdujemy na niej gry interaktywne, zadania dźwiękowe, zadania wizualne, quizy, misje, a nawet filmy edukacyjne. Dzieci wykonując poszczególne zadania zdobywają punkty, które później mogą wymienić na nagrody – to dodatkowa motywacja, żeby się przyłożyć 🙂
Platforma ta ma jeszcze jedną ogromną zaletę – konto rodzicielskie, na którym możemy zobaczyć jak dziecko sobie radzi z zadaniami i jakie robi postępy. Nie ukrywam, że z tej opcji jeszcze nie korzystamy, ale to dlatego, że Juluś nigdy nie siedzi sam przy komputerze, tylko z nami. Nie mam jednak wątpliwości, że jest to bardzo fajne rozwiązanie dla rodziców starszych dzieci, które samodzielnie korzystają z platformy.
I to co doceniają i dzieci i rodzice – Squla jest wolna od reklam 🙂

Mama kontra mama
20 czerwca, 2017Korzystalismy z wersjidemo na squla i jest super. tera znie mamy za wiele czasu na komputer, ale po wakacjach kupimy pakiet.