Jeszcze kilka lat temu wywoływałam zdjęcia do ramek na ścianę i do tradycyjnych albumów. Teraz zamawiam tylko te pierwsze, a wakacyjne wspomnienia chowam właśnie w fotoksiążkach.
W ubiegłym roku po wakacjach stworzyłam swoją pierwszą książkę ze zdjęciami. Znalazły się niej nasze wspomnienia z wakacji nad morzem (zobacz TUTAJ). Zaraz potem zaprojektowałam książkę ze zdjęciami z rodzinnego wyjazdu na Węgry. W tym roku mieliście już okazję zobaczyć naszą fotoksiążkę z wędrówki po bieszczadzkich połoninach (zobacz TUTAJ), a dziś pokazuję nasze wielkie greckie wakacje.
Mam trzy ogromne tradycje albumy, w których znajdują się zdjęcia Julcia – od urodzenia, do ukończenia przez niego trzech lat. Albumy są cudne i naprawdę je uwielbiam, ale na wypełnieniu trzeciego zatrzymałam się.
Wywołałam jeszcze kilkadziesiąt, albo nawet kilkaset zdjęć i do dziś nic z nimi nie zrobiłam, leżą w pudełku i nikt ich nie widzi. Nie chcę, żeby się zmarnowały i prawdopodobnie stworzę jeszcze jeden, czwarty album, ale po nim odbitki będą tylko do ramek.
W ubiegłym roku zaprojektowałam swoją pierwszą fotoksiążkę Printu z wakacji, po niej trzy kolejne i od tamtej pory pozostaję im wierna. Mam przepięknie wydane albumy, które poza tym, że gromadzą nasze najpiękniejsze wspomnienia z podróży, to jeszcze świetnie wyglądają na półce z książkami. Każda książka jest z innego wyjazdu, każda jest podpisana i dzięki każdej z nich, wracamy wspomnieniami do cudownych, wspólnych chwil.
Fotoksiążki mają jeszcze jedną ogromną zaletę. Mogę podpisywać fotografie, opisywać atrakcje, mogę tworzyć nasze wspólne rodzinne historie. Kiedy rodzina czy znajomi oglądają książkę, nie zadają pytań typu „A gdzie to było?”, czy „A co to jest?”. Wszystko jest podpisane i to nie byle jak. Czcionkę sama wybieram – jej styl, rozmiar, a nawet kolor – wszystko jest tak, jak nam pasuje 🙂
Wiem, że wiele osób nie tworzy fotoksiążek, ponieważ uważają, że jest to trudne i sama już nie raz tłumaczyłam znajomym, że zaprojektowanie takiego albumu jest nie tylko banalnie proste, ale również bardzo przyjemne.
Ja nie projektuję szablonu, a wybieram go spośród kilkudziesięciu możliwości dostępnych na stronie Printu. Może rzeczywiście nie jest łatwo zdecydować się na konkretny układ, bo wybór jest ogromny, ale z drugiej strony – jest w czym wybierać. Szablony wakacyjne możecie zobaczyć TUTAJ.
Zawsze zamawiam ten sam format fotoksiążki, dzięki czemu tworzę prawdziwą kolekcję wspomnień. Zobaczcie nasz najnowszy projekt !
Zawsze zamawiam ten sam format fotoksiążki, dzięki czemu tworzę prawdziwą kolekcję wspomnień. Zobaczcie nasz najnowszy projekt !
Fotoksiążka Printu – Nasze wielkie greckie wakacje!
A Wy, projektujecie fotoksiążki czy wybieracie tradycyjne albumy ze zdjęciami?
Kasia
Jedziemy na wycieczkę
3 listopada, 2018Ja mam tradycyjne albumy, ale nie wszystkie uzupełnione, zatrzymałam się w pewnym momencie. Jak już uda mi się je zapełnić do końca (mam nadzieję, że kiedyś to nastąpi) to potem chcę przejść na fotoksiążki. Na razie zrobiłam fotoksiążkę z komunii dziecka.
Emilia Skucińska
3 listopada, 2018ja mam albumy tradycyjne
admin
3 listopada, 2018Tradycyjne albumy też mają swój urok 🙂
MartaLew
3 listopada, 2018Fajna opcja zastanawiam się też czy nie przejść na fotoksiazki
admin
3 listopada, 2018Ogromnie polecam.Ja jestem bardzo zadowolona!
Mama do sześcianu
3 listopada, 2018Bardzo cenię fotoksiązki, mam kilka i kolejne w planach.
Zwykła Matka
3 listopada, 2018To świetna pamiątka i dobry pomysł na preznet, zwłaszcza gdy brak nam pomysłów 🙂
admin
3 listopada, 2018Ja kiedyś podarowałam fotoksiążkę przyjaciółce na urodziny i rzeczywiście to był strzał w dziesiątkę!
Kamila Brzozowska
3 listopada, 2018Ehh te fotoksiążki za mną chodzą, a ja ciągle nie mam czasu by wybrać zdjęcia 😛
Grafy w podróży
3 listopada, 2018Odkąd fotoksiążki mają znośną cenę, to robimy sobie tematyczne albumy. Fajna pamiątka i dobrze się ogląda. U znajomych też wolę albumy niż dziesiątki fotek na ekranie komputera.
admin
3 listopada, 2018To prawda, jeszcze jakiś czas temu cena fotoksiążek była kosmiczna. Teraz można je dostać w naprawdę dobrych cenach. A Printu bardzo często robi promocje 🙂
Aleksandra B.
3 listopada, 2018Fotoksiazki mam dwie, obie z roczku mojego synka:) miła pamiatka
admin
3 listopada, 2018Ja mam roczek Julcia jeszcze w tradycyjnych albumach, ale kolejne urodzinki będą już w książkach 🙂
Justyna
3 listopada, 2018Ja mam tradycyjny album, ale przyznam, że fotoksiążka bardzo mi się podoba.
admin
3 listopada, 2018Ja jestem bardzo zadowolona z fotoksiążek i żałuję, że nie przeszłam na nie wcześniej!
Gosia Ostrowska
4 listopada, 2018Kasiu ja też uwielbiam zdjęcia w takiej formie
Zdjęcia to wspaniała pamiątka o dla nas i dla następnych pokoleń.
Gabi Wilk
4 listopada, 2018Ładne są takie książki, jednak wolę tradycyjne albumy. Szczególnie, że strasznie się rozczulam i rycze jak bóbr oglądając zdjęcia i wspominając 😂
cherrycolla vv
4 listopada, 2018zdecydowanie bardziej wolę oglądać tradycyhne albumy 🙂
Mama Tosiaczka
4 listopada, 2018Jak na razie mamy jedną fotoksiążkę i fotozeszyt. Ale chyba na tym nie poprzestanę. Zdjęć na dysku mnóstwo, a wiadomo że różnie z tymi urządzeniami bywa, dlatego myślę że lepiej wydrukować. Fajnie się to potem ogląda. Właśnie jak taka książkę 🙂
Ja Zwykła Matkaa Klaudia
4 listopada, 2018Zdecydowanie fotoksiążki. Mamy ich już 7, teraz obrabiamy z zeszłych wakacji. To jest świetny pomysł na zatrzymanie wspomnień.
momontop
7 listopada, 2018Ja uwielbiam fotoksiążki i ogólnie wszystkie fotogadżety 🙂
Monika Flok
8 listopada, 2018mam jak na razie 2 fotoksiazki i wiem ze to jest super sprawa!!!
Oli Loli New Life
8 listopada, 2018ja nigdy nie lubilam zdjęć w takiej formie, ale się do nich przekonałam
Gosia CoverBaby
11 listopada, 2018Do niedawna robiłam Wyklejanie albumy. Takie hand made. Ale odkąd mam więcej pracy i mniej czasu zdjęcia czekają do wywołania naprawdę długo. Chyba skuszę się w końcu na pierwszy foto album 🙂
rodzicewsieci.pl
12 listopada, 2018Korzystamy z Printu od dawna, uwielbiam ich książki ! To pamiątka na całe życie.