Wyjechaliśmy w góry kilka dni przed rozpoczęciem ferii zimowych, dzięki czemu udało nam się uniknąć korków na drodze, ale też tłumów turystów na szlakach i w karczmach.
Uwielbiamy góry, ale nie kuszą nas Krupówki, Gubałówka, kramy i stoiska nie tylko z góralskimi akcentami, ale głównie oferujące chińszczyznę. Mimo to wybraliśmy się do Zakopanego, bez wątpienia najpopularniejszego zimowego miasta w Polsce. Nie szukaliśmy noclegu przy Krupówkach, ani pod Skocznią czy popularnym Nosalem, ale celowo wybraliśmy ciche i spokojne Kościelisko. Zatrzymaliśmy się w
Pensjonacie Reymontówka, o którym pisałam
TUTAJ. To miejsce stworzone dla rodzin z dziećmi. Jeśli chcecie doświadczyć góralskiego klimatu, a przy tym wszystkim odpocząć, a jednocześnie zapewnić dzieciom wspaniałych atrakcji, zajrzyjcie do
Reymontówki!
„W górach jest wszystko co kocham…”
Kiedy tylko planujemy wyjazd w góry, nie myślimy o nartach czy snowboardzie, ale właśnie o wędrówkach. Od kilku lat na szlaku jesteśmy już we trójkę i ogromnie nas cieszy, że Julcio powoli zakochuje się w górach jak my. Dwa lata temu wspólnie wybraliśmy się na wędrówkę Doliną Kościeliska. Doszliśmy aż do schroniska na Hali Ornak, co wtedy dla 4-latka było naprawdę dużym wyzwaniem!
Wiosną ubiegłego roku wspólnie weszliśmy na Połoninę Wetlińską i przeszliśmy też kilka krótszych bieszczadzkich szlaków, a już za trzy miesiące będziemy odkrywać Karkonosze. Nie zawsze jest łatwo, bywają chwile zwątpienia, czasem brakuje sił, czasem motywacji, ale zawsze po wejściu na szczyt, po dojściu do celu jest radość, satysfakcja i niesamowita duma – z siebie, z dziecka, z nas!
Klikając w poniższe linki zobaczycie nasze relacje z górskich wędrówek:
Kilka dni temu wróciliśmy z krótkich ferii w Tatrach, gdzie przywitała nas prawdziwa, bajkowa zima. Śniegu nie brakuje w całej Polsce, ale to co się dzieje w górach jest niesamowite!
Śnieg ogromnie cieszy i dzieci i turystów – my również nie narzekaliśmy, ale to właśnie z powodu tak ogromnej ilości białego puchu zrezygnowaliśmy z wędrówki, jaką wcześniej sobie zaplanowaliśmy – do schroniska na Hali Kondratowej, nie zamierzaliśmy ryzykować. Zamiast spaceru do schroniska na Hali Kondratowej, wybraliśmy krótką wędrówkę na Polanę Kalatówki – tu też znajduje się schronisko, a właściwie Hotel Górski PTTK. Zatrzymaliśmy się tutaj na ciepłą herbatę i szarlotkę.
Kuźnice – Polana Kalatówki (1193 m n.p.m.)
Spacer na Polanę Kalatówki jest bardzo fajną propozycją na pierwszą górską wędrówkę z dzieckiem. Trasa nie jest długa, idzie się pod górkę, ale dość łagodnie – różnica wzniesień wynosi około 160 m.
Ruszamy z Kuźnic
Do samych Kuźnic nie dojedziemy samochodem. Zimą kursują tu tylko bryczki i busy.
Podjechaliśmy samochodem pod dworzec w Zakopanem i zostawiliśmy auto na parkingu sklepu Lewiatan. Zaraz przy sklepie znajduje się przystanek, z którego dosłownie co chwilę odjeżdżają busy do Kuźnic. Przejazd kosztuje 3,00 zł za osobę w jedną stronę.
Będąc już w Kuźnicach minęliśmy dolną stację kolejki PKL Kasprowy Wierch i olbrzymią kolejkę turystów czekających na przejażdżkę.
Po lewej stronie stacji zaczyna się niebieski szlak, który prowadzi na Polanę Kalatówki.
Jeśli zbieracie pieczątki turystyczne, to pierwszą przybijecie już na początku szlaku w kasie TPN. Bilet wstępu do parku kosztuje 5,00 zł.
Wędrówka jest naprawdę przyjemna, a ogromna ilość śniegu sprawia ogromną frajdę nie tylko dzieciom. W połowie drogi na Polanę Kalatówki, po lewej stronie zobaczycie ścieżkę wiodącą do drewnianej bramy, która prowadzi do Klasztoru Sióstr Albertynek i Pustelni Brata Alberta. Idąc dalej niebieskim szlakiem, mijamy drugą kasę TPN, gdzie przybijamy do książeczki kolejną pieczątkę.
Na Polanę Kalatówki dotarliśmy po około 40 minutach spaceru. Zatrzymaliśmy się w hotelu, napiliśmy herbaty, zjedliśmy szarlotkę, a zaraz później wyszliśmy na zewnątrz podziwiać przepiękne widoki! Nie zabrakło też wygłupów na śniegu, bitwy na śnieżki, orzełka i rodzinnych zdjęć 🙂
Nie da się ukryć, że największą radość sprawił Julkowi powrót z Kalatówek. Usiadł na sanki, zawołał tatę (bo wiadomo – z tatą pewniej i bezpieczniej), przesłał mi całusa i powiedział, że czekają na mnie na dole!
Podczas tej jednej wędrówki Julcio przybił trzy nowe pieczątki w swojej Książeczce Dziecięcej Odznaki Turystycznej PTTK. Dwie pierwsze w kasach TPN, a trzecią w recepcji Hotelu Górskiego PTTK Kalatówki.
Jeśli zastanawiacie się, gdzie warto zabrać dziecko na niedługą i bardzo przyjemną wędrówkę górskim szlakiem, to trasa Kuźnice – Kalatówki jest świetnym pomysłem!
Schronisko na polanie, możliwość zdobycia trzech pieczątek i cudne widoki są ogromną motywacją, aby dojść do celu!
Informacje praktyczne:
Cena za przejazd busem z dworca w Zakopanem do Kuźnic – 3,00 zł,
Bilety wstępu do TPN – 5,00 zł,
Długość trasy Kuźnice – Kalatówki – około 1,6 km,
Czas przejścia zimą – 40 – 50 minut,
Czas powrotu zimą – 20 minut,
Czas powrotu – zjazd na sankach – 10 minut.
MartaLew
22 stycznia, 2019Ten rok górale długo będą wspominać, piękna śnieżna zima 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
22 stycznia, 2019Coraz bardziej kusi mnie, aby wybrać się tam z rodziną na zimowy urlop, moje dzieci tak rzadko spędzają ferie w górach, a to miejsce wydaje się szczególne. 🙂
Nasze Bąbelkowo
22 stycznia, 2019Bardzo fajna trasa – i tyyyyle śniegu! Aż miło popatrzeć – zwłaszcza że u nas na Dolnym Sląsku prawie go nie ma w tym roku.
Zwykła Matka
24 stycznia, 2019Obłędne ilości sniegu, dla mnie to abstrakcja 🙂 I wszechogarniająca i panująca biel….. BAJKA!!!
Aneta Kowalska
24 stycznia, 2019Kolejne piękne miejsce nam tu kochana pokazujesz! A my jeszcze w górach nie byliśmy
momontop
31 stycznia, 2019Bajeczne foty! Narobiłaś mi ochoty na taką wyprawę, choć chyba poczekam aż się ferie skończą 🙂
Aleksandra
31 stycznia, 2019Cudne widoki, piękna pogoda. Sam chętnie się na ta trasę wybieram, bo to taki prosty, a piękny odcinek, by podziwiać Tatry. Chętnie bym się tam teraz znalazła. 🙂