Na ten wyjazd czekaliśmy bardzo długo. Sytuacja związana z koronawirusem zniszczyła nasze plany podróżnicze. Zrezygnowaliśmy z podziwiania krokusów w Dolinie Chochołowskiej, ze spacerów brzegiem Bałtyku, z naszej pierwszej wizyty na Podlasiu. Do końca kwietnia obawiałam się o nasz rodzinny wyjazd w Pieniny i nareszcie się udało! Wyjechaliśmy nie tylko w góry, ale również nad jezioro! I to nie byle jakie jezioro!
Wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej nie byłam w Pieninach i co jest naturalne, Julek również nie znał tych okolic. Przed wyjazdem kupiłam przewodnik po Pieninach, mapę i przeprowadziłam solidny wywiad, aby dowiedzieć się, gdzie warto się zatrzymać, i co warto zobaczyć w jeden krótki weekend!
Jak się okazuje, mam całkiem dobrych informatorów na Facebook’owych grupach podróżniczych, ponieważ to był jeden z naszych fajniejszych wyjazdów rodzinnych. Nie tylko dużo zwiedziliśmy i dużo przeżyliśmy, ale też wypoczęliśmy w spokojnym i bardzo urokliwym miejscu przy samym brzegu Jeziora Czorsztyńskiego!
Zatrzymaliśmy się w Kluszkowcach, niewielkiej miejscowości, która jest położona w wyjątkowo cudnej lokalizacji. Rozpościera się stąd widok na jezioro, na Tatry, Gorce, Pieniny i ruiny zamków. Miejsce absolutnie wyjątkowe! Zamieszkaliśmy w drewnianych domkach nad samym jeziorem – Chatki Qdłatki, a dokładnie w Chatce Kociej. Jest jeszcze Chatka Kapitańska i zabytkowa Chatka Maniowy. Każda z nich jest doskonale wyposażona i bardzo klimatyczna! Chatki Qdłatki pokażę Wam w osobnym wpisie, ponieważ warto im poświęcić więcej miejsca i czasu.
Jezioro Czorsztyńskie jest przepięknym zbiornikiem u podnóża Pienin. Przy jednym jego brzegu znajduje się Zamek w Czorsztynie, a przy drugim Zamek w Niedzicy. Po jeziorze kursują gondole, statki wycieczkowe, żaglówki. Można też tu wypożyczyć kajak, łódkę albo rowerek wodny i podziwiać średniowieczne zamki i piękne malownicze krajobrazy, nawet z samego środka Jeziora Czorsztyńskiego!
Weekend w Pieninach, czyli co udało nam się zobaczyć!
W sobotni poranek wybraliśmy się spacerem z naszej Kociej Chatki do Zamku w Czorsztynie. Spacerowaliśmy szeroką ścieżką rowerową (nie przeszkadzając rowerzystom), która znajduje się przy samym Chatkach Qdłatki. Spacer w jedną stronę zajął nam około 1,5 godziny, ale to tylko dlatego, że co chwilę zatrzymywaliśmy się, żeby podziwiać nieziemskie widoki! Powrót z zamku zajął nam już tylko 40 minut.
Gdybyśmy zabrali ze sobą rowery z pewnością wybralibyśmy się na przejażdżkę piękną trasą wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Powstała tam ścieżka rowerowa wchodząca w sieć tras Velo Dunajec, która prowadzi m.in. przez Krościenko, Czorsztyn, Falsztyn, Dębno, Niedzicę i Szczawnicę. Być może przejażdżka całą trasą nie jest polecana rodzicom z dziećmi (jest dość wymagająca, długa i momentami prowadzi wzdłuż głównych ulic), ale krótsze odcinki, szczególnie te przy jeziorze, są jak najbardziej polecane!
Zamek w Czorsztynie
Zamek znajduje się na terenie Pienińskiego Parku Narodowego, a jego ruiny możemy zwiedzać przez cały rok. Za wstęp na jego teren zapłaciliśmy 6 zł (bilet normalny) i 3 zł (bilet ulgowy). Warownię warto odwiedzić nie tylko ze względów historycznych, ale również widokowych! Spacerując przez dziedziniec, zwiedzając starożytną kuchnię, wystawy poświęcone fortyfikacji, lapidarium, Basztę Baranowskiego, opuszczone mury dochodzimy do tarasów, z których rozpościera się niesamowity widok na Jezioro Czorsztyńskie, Zamek w Niedzicy, Tatry, Podhale, Pieniny i Gorce! Coś pięknego!
Przy wejściu do zamku nie tylko kupicie bilet wstępu, ale również przybijecie pamiątkową pieczątkę w książeczce turystycznej i kupicie medal z kolekcji Złota Polska. Nasz kolekcja medali jest już całkiem pokaźna, a po tym wyjeździe dołączyły do niej cztery nowe egzemplarze! Medale Złotej Polskiej pokazywałam Wam w tym wpisie: Medale Złota Polska – wspaniała pamiątka z podróży
Po drugiej stronie Jeziora Czorsztyńskiego znajduje się Zamek „Dunajec” w Niedzicy, będący dawniej węgierską warownią i do dziś pozostał praktycznie w nienaruszonym stanie. Górne piętra warowni to część muzealna, natomiast w zamku znajduje się też część hotelowa, gastronomiczna i Dom Pracy Twórczej. Niestety podczas naszego wyjazdu zamek był nieczynny i nie udało nam się wejść do środka, ale udało nam się zobaczyć naprawdę imponującą budowlę z bliska!
Może Was zaciekawi fakt, że Zamek w Niedzicy był bardzo chętnie wykorzystywany jako plener filmowy. Powstawały tu sceny „Zemsty” z Beatą Tyszkiewicz, kręcono „Janosika”, „Wakacje z duchami”, dramat kostiumowy „Mazepa” czy „Legenda Tatr”.
Góra Wdżar
W Kluszkowcach, miasteczku w którym zamieszkaliśmy podczas pobytu w Pieninach znajduje się „Kraina śpiącego wulkanu”. To kompleks tras narciarskich Czorsztyn Ski Kluszkowce, który oferuje turystom nie tylko piękne widoki, ale również strefę doskonałej zabawy. Działa tu wyciąg krzesełkowy, szkółka narciarska, kolejka górska o długości 900 m., tor saneczkowy, jest też Bike Park, kamieniołom i Wąwóz Papieski.
„Kraina śpiącego wulkanu” leży na stokach Góry Wdżar, będącej kiedyś wulkanem, a wewnątrz, której znajduje się magmowa skała wulkaniczna, tzw. andezyt pieniński. Na szczycie góry turystów wita Smok Gorczański, który związany jest z ciekawą (szczególnie dla dzieci!) legendą, a odrobinę wyżej znajduje się punkt widokowy, z którego można podziwiać przepiękny krajobraz!
Na górę Wdżar można się dostać kilkoma drogami. My wybraliśmy tę najprostszą, ale to tylko dlatego, że czekał nas dość długi powrót do domu, a dodatkowo nie sprzyjała nam pogoda. Kiedy tu wrócimy następnym razem, z pewnością wybierzemy się na Wdżar zieloną ścieżką edukacyjną przez Wąwóz Papieski. Tym razem podjechaliśmy samochodem na parking znajdujący się pod dolną stacją kolejki na górę Wdżar i po około 15 minutach przyjemnego spaceru znaleźliśmy się na szczycie. Powrót na parking był znacznie szybszy, zwłaszcza w wykonaniu Julka i Inki, którzy błyskawicznie zbiegli ze szczytu.
Osada Turystyczna na półwyspie Stylchyn
Jeszcze jakiś czas temu Osada Turystyczna „Czorsztyn” była zabytkowym kompleksem XIX-wiecznych domów i willi i obiektów architektonicznych, które zostały przeniesione i odbudowane w celu ochrony najpiękniejszych zabytków architektury góralskiej. Jeszcze jakiś czas temu na półwyspie Stylchyn w Kluszkowcach działał otwarty dla odwiedzających skansen etnograficzny, w którym można było zwiedzać pensjonaty, wille, wiejskie chałupy, budynki gospodarcze i kamienne piwniczki z drewnianymi spichlerzami. Teraz Osada należy do prywatnego inwestora i nie ma możliwości zwiedzania budynków. Warto jednak tu podjechać i zobaczyć piękne pensjonaty, wille i chałupy. Na nas zrobiły naprawdę ogromne wrażenie, choć przyznam, że po zmroku bałabym się obok nich przechodzić 🙂
Spływ Dunajcem z Flisakami
Jeśli będziecie w Pieninach, koniecznie wybierzcie się na spływ Dunajcem tradycyjnymi tratwami z Flisakami. Spływ jest dość długi, ponieważ trwa ok.2,5 godziny, podczas których pokonujecie ponad 25 km, ale to naprawdę niesamowite przeżycie. Płynęliśmy pomiędzy Polską a Słowacją, mijaliśmy kaczki, łabędzie i czaple siwą. Mieliśmy przed oczami niesamowity widok m.in. na Trzy Korony, Sokolicę, Ostrą Skałę, Góry Aksamitki, gdzie przebywał Janosik czy Ślimakową Skałę z gniazdem bociana czarnego. Flisak, sterujący naszą tratwą był jednocześnie naszym przewodnikiem, który opowiadał nam wiele zabawnych ciekawostek i anegdot. Spływ rozpoczęliśmy w Przystani Flisackiej w Sromowcach Wyżnych (ok.9 km od Kluszkowic), a zakończyliśmy w Szczawnicy.
Wąwóz Homole
Podczas krótkiego wypoczynku w Pieninach wybraliśmy się też na wędrówkę Wąwozem Homole, uznawanym za jedną z największych atrakcji przyrodniczych tego regionu. Wybraliśmy ten szlak z kilku powodów. Po pierwsze jest to dość łatwy i bardzo przyjemny do wędrówki szlaki, po drugie można wędrować po nim z psem, po trzeci jest piękny, a po czwarte dochodzi się do schroniska, do Szałasu Bukowinki, gdzie zimą można napić się gorącej herbaty, a latem zjeść pyszne lody, których nie mogliśmy sobie odmówić! O Wąwozie Homole napiszę więcej w osobnym wpisie 🙂
Byłam w Pieninach po raz pierwszy i ten jeden raz wystarczył, żebym się w nich zakochała! Jeszcze tu wrócimy!
Zachęcam Wam do przeczytanie również tego wpisu:
Roksana www.kopanina.pl
3 czerwca, 2020Jak ja tęsknię za podróżami. Również kilka z nich musieliśmy przełożyć, zaczniemy dopiero w lipcu. Na spływie Dunajcem byłam kilka lat temu było przepięknie. Widoki są cudowne.
Marlena H.
3 czerwca, 2020Wspaniale, ze udało Wam się pojechać na tę wycieczkę. Nam sytuacja związana z korona wirusem również popsuła wiele planów wycieczkowy chce. Natomiast w lipcu mamy zaplanowane wakacje do Zakopanego. Wybieramy się tam po raz pierwszy. Bardzo liczymy na to, ze sie uda. W Pieninach nigdy nie byłam, ale i ja mam plany pojechać tam z rodzinką. 😃
IWONA
3 czerwca, 2020Ja też się zakochałam w Pieninach będąc tu pierwszy raz- najpiekniejsze góry (jak dla mnie)- teraz wracam tu nawet dwa razy do roku za kazdym razem inne i piękne ❤
Żabina
3 czerwca, 2020W Pieninach byliśmy rodzinnie jakiś czas temu i nocowaliśmy w Czorsztynie. Rzeczywiście połączenie by gór i jeziora ma swój klimat. A Pieniny według mnie to najpiękniejsze góry w Polsce
TosiMama
3 czerwca, 2020Byłam raz, część zaprezentowanych przez Ciebie miejsc odwiedziłam i wywarły na mnie ogromne wrażenie. Mam nadzieję, że kiedyś dane będzie mi wrócić w tej rejon Polski:)
Karolina/Nasze Bąbelkowo
4 czerwca, 2020Piękne okolice! My byliśmy na razie w obu wspomnianych zamkach, ale na taki spływ też byśmy się chętnie wybrali 🙂
Bookendorfina Izabela Pycio
4 czerwca, 2020W tym roku jeszcze bardziej tęsknię za wakacjami, takimi prawdziwymi, bez ograniczeń i maseczek. Pieniny znam, często je odwiedzam z rodziną. 🙂
Koralina
4 czerwca, 2020nie sądziłam, ze tam jest tak pięknie! bardzo zmotywowałaś mnie do wycieczki w tamte okolice 🙂
Anna
5 czerwca, 2020Przepiękne krajobrazy. Widać, że można tam świetnie spędzić wolny czas.
Bookendorfina Izabela Pycio
15 czerwca, 2020Zaliczyłam sporo kolonii i obozów w ten region, ale przydałoby się odświeżyć wspomnienia z dzieciństwa i młodości. W tym roku nastawiam się na wakacje w Polsce. 🙂