Please enter an Access Token

Wycieczka na Dolny Śląsk, czyli 10 miejsc w 4 dni!

Te majówkę planowaliśmy już od zimy i nie ukrywam, że był to jeden z badzo wyczekiwanych przez nas wyjazdów, który spełnił wszystkie nasze oczekiwania. Było idealnie – słonecznie, kwitnąco, z przepięknymi okolicznościami przyrody i bardzo aktywnie. W cztery dni przeżyliśmy niesamowitą podróżniczą przygodę, która zostanie z nami na bardzo długo! Zobaczcie Dolny Śląsk naszymi oczami!

Dzień 1

Gościniec „Perła Zachodu” w Siedlęcinie. Wyjątkowy gościniec, który znaleźliśmy na Instagramie. Ma nie tylko ciekawą historię, ale przede wszystkim lokalizację. „Perła Zachodu” to Schronisko PTTK powstałe w 1927 r. na krawędzi stromego urwiska (na wysokości 320 metrów), na Pogórzu Izerskim i jednocześnie nad Jeziorem Modrym. Budynek zbudowany jest z drewna i kamienia, jego ściany otaczają drewniane bale w kolorze ciemnego drewna, okna są delikatnie bielone, co dodaje mu uroku. Od strony jeziora znajduje się długi taras widokowy, na którym można zjeść posiłek i podziwiać widoki. Zaraz obok znajduje się kamiena wieżyczka, na która prowadzą kręte schody. Ze schroniska można też zejść schodkami do kładki przecinajacej rzekę Bóbr i dojść do Wieżycy, skalnego wzgórza nad jeziorem Modrym. Z dołu jest też bajeczny widok na samo schronisko!

Pinit

Do”Perły Zachodu” można dojść z Jeleniej Góry lub dojechać samochodem. Droga z Siedlęcina jest wąska i kręta, ale samochód osobowy dotrze pod sam gościniec bez większego problemu. Na miejscu można nie tylko naprawdę smacznie zjeść (my byliśmy akurat w porze obiadowej i nie odmówiliśmy sobie tradycyjnego posiłku), ale też przenocować. Gościniec dysponuje 26 miejscami w pokojach dwu i trzyosobowych z bajecznym widokiem.

Pinit

Zapora i most na Jeziorze Pilchowickim. Jedna z najciekawszych zapor wodnych w Europie znajduje się zaledwie 7 km od schroniska w Siedlęcinie. Zaczęła powstawać w 1902 r., a jej otwarcie miało miejsce w 1912 r. Zapora ma 69 metrów wysokości, co czyni ją drugą najwyższą zaporą w Polsce (pierwsze miejsce zajmuje zapora w Solinie). Jej długość wynosi około 300 metrów, a przejście zajmuje około 10 minut. Zapora skutecznie chroni mieszkańców Doliny Bobru przed powodzią, co zostało niejednokrotnie potwierdzone (m.in. podczas powodzi w 1968, 1987,1997 roku). Na dole zapory jest elektrownia wyposażona w turbiny wodne systemu Francisa, a także Kaplana z prądnicami bardzo dużej mocy.

Pinit
Pinit

Jadąc drogą do zapory można zobaczyć stary żelazny most na Jeziorze Pilchowickim. Jeszcze kilka lat temu było o nim głośno w mediach społecznościowych, gdyż twórcy filmowi z Hollywood zamierzali tu nakręcić scenę (katastrofę kolejową) do filmu z Tomem Cruisem – „Mission Impossible 7”. Plany wysadzenia mostu w Pilchowcach pokrzyżował Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, a sam most został wpisany do rejestru obiektów chronionych.

Pinit

Szwajacaria Lwówecka, czyli Lwóweckie Skały to kolejny punkt naszej wyprawy. Jest to niewielka, za to dość ciekawa grupa form skalnych i urwisk znajdujących się przy głównej drodze w Lwówku Śląskim. Na szczyt wzniesienia można dotrzeć krótką ścieżką prosto z parkingu. Z góry mamy piękny widok na Lwówek Śląski i okolice.

Pinit

Dzień 2

Bolesławiec od początku stanowił najważniejszy punkt naszego majówkowego wyjazdu. Jako ogromni pasjonaci bolesławieckiej ceramiki, prędzej czy później musiliśmy odwiedzić miasteczko, w którym wszystko się zaczęło. Miasteczko nie jest wielkie, za to bardzo urocze, dlatego zasługuje na osobny wpis. Nas szczególnie zauroczył rynek. Po zmroku wygląda bajecznie!

Pinit

W Bolesławcu spędziliśmy dwa dni, podczas których nie tylko spacerowaliśmy uliczkami starego miasta, robiliśmy zakupy w sklepach z kobaltową ceramiką, uczestniczyliśmy w warsztatach ceramicznych w Żywym Muzeum Ceramiki, ale też grillowaliśmy i odpoczywaliśmy, jak na majówkę przystało 🙂 Nie da się jednak ukryć, że wizyta w muzeum i warsztaty podczas, których mogliśmy stworzyć własne kubeczki, miski i dekoracje sprawiły nam najwięcej radości!

Pinit

Zamek Kliczków znajduje się zaledwie 14 km od Bolesławca i warto go odwiedzić, będąc w okolicach. W ciągu roku za wiele tu się nie dzieje, ponieważ Zamek pełni funkcję centrum konferencyjno-wypozynkowego. Poza apartamentami i komnatami hotelowymi jest tu restauracja, basen, sauny czy Thalgo SPA, zapewniające odpoczynek i relaks gościom Kliczkowa. Nam udało się trafić na jedno z niewielu wydarzeń odbywających się na terenie parku zamkowego, mianowicie „Rycerską Majówkę”. I pomimo tego, że przyjechaliśmy tu już pod koniec imprezy, to spędziliśmy przy zamku bardzo fajny czas.

Pinit

Dzień 3

Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim. Pałac z zewnątrz wygląda bajecznie. Nic dziwnego, że nazywany jest Perłą Dolnego Śląska. Charakteryzują go cztery wieże odbijające promienie słoneczne, ogromny taras o powierzchni 800 m2, renesansowe ogrody tarasowe i piękne angielskie ogrody pałacowe z podświetlanymi fontannami. Niestety, żeby zobaczyć Pałac z bliska trzeba wykupić zwiedzanie z przewodnikiem. Piszę niestety, ponieważ wnętrza pałacu nie są atrakcyjne. Ja bardzo chciałam zobaczyć sypialnię Marianny, salę balową czy inne wyposażone komnaty. Niestety w środku, poza kilkoma eksponatami, tak naprawdę nic nie ma. Myślę, że dobrym rozwiązaniem było umożliwienie turystom zakupu dwóch rodzajów biletów – osobno do samego Parku Pałacowego i osobno do wnętrz.

Pinit
Pinit

Paczków, czyli śląskie Carcassone to niewielkie miasteczko w województwie opolskim (choć historycznie położone jest na Dolnym Śląsku). Zatrzymaliśmy się tu na jedną noc, ze względu na bliską odległość do Złotego Stoku, który odwiedziliśmy kolejnego dnia. Paczków jest miastem, wokół którego w całości zostały zachowane mury obronne z czasów średniowiecza. Ich długość wynosi 1200 metrów, a wysokość aż 7 metrów. Spacerując parkową alejką wzdłuż murów obronnych mijaliśmy baszte, wieżę Kłodzką, wieżę Wrocławską, wieżę Ziębicką, fortyfikacje, monumentalny kościół Św. Jana Ewangelisty. Odwiedziliśmy też paczkowski rynek, na którym znajdują się zdobione kamieniczki, Ratusz z zachowaną XIV-wieczną wieżą, fontanna. Ciekawostką jest, że w 2012 r. Paczków otrzymał status pomnika historii.

Pinit

Dzień 4

Kopalnia Złota w Złotym Stoku to miejsce, które ogromnie polecamy nie tylko rodziniom z dziećmi, ale każdemu odwiedzającemu tę część Polski. Bez wątpienia jest to jedna z najpięknieszych atrakji nie tylko na Dolnym Śląsku, ale i w Polsce. Zwiedzanie podziemną trasą turystyczną rozpoczęliśmy od „Sztolni Gertrudy”, następnie przeszliśmy do „Sztolni Czarnej Górnej”, gdzie znajduje się jedyny w Polsce podziemny wodospad. Podczas zwiedzania doświadczylismy wielu niespodziewanych atrakcji, a dzięki fantastycznemu przewodnikowi (pozdrawiamy Pana Błażeja) doskonale się bawiliśmy. Podczas zwiedzania poznaliśmy legendę Gertrudy, spotkaliśmy jej ducha, widziliśmy mapy i plany kopalni z dawnych czasów, oglądaliśmy narzędzia, którymi pracowali górnicy, zobaczyliśmy (i poczuliśmy) ile waży sztabka złota, widzieliśmy piec do wypalania złota, zjechaliśmy kilkumetrową metalową zjeżdzalnią wgłąb kopalni, a na końcu wyjechaliśmy pomarańczową kolejką na zewnątrz. Przeżyliśmy fantastyczną przygodę i już wiemy, że jeszcze nie raz tu wrócimy!

Pinit
Pinit

Zamek w Mosznej odwiedziliśmy już na powrocie do domu. Pierwszy raz byliśmy tu jesienią 2019 roku i zamek zrobił na nas ogromne wrażenie, dlatego z ogromną przyjemnością odwiedziliśmy o ponownie. Zamek aktualnie przechodzi renowację. Odnawiane są jego ściany, stolaka okienna, taras, wnętrza, oświetlenie. Rewitalizację przechodzi również fontanna parkowa. Obecnie jest ona niebieska i bardziej przypomina basen niż zamkową fontannę, ale do końca 2022 roku ma zmienić kolor i komponować się z zamkiem. Tu znajdziecie więcej naszych informacji na temat Zamku w Mosznej:

Zamek w Mosznej – najpiękniejszy polski zamek

Pinit

Majówka na Dolnym Śląsku to był bardzo aktywny i bardzo atrakcyjny wyjazd. Każdy z nas czymś się zachwycił, dośiwadczył czegoś nowego, odkrył nową „perełkę” na mapie Polski, a przede wszystkim spędził fajny czas z rodziną i przyjaciółmi. Przed nami jest jeszcze wiele nieodkrytych miejsc w tej części Polski i już nie możemy się doczekać koeljnego wyjazdu. Dolny Śląsk bez wątpienia czaruje!

Zobacz również inne bajeczne miejsce na Dolnym Śląsku:

Kolorowe jeziorka w Rudawach Janowickich

Kasia
signature

Subskrybuj, aby nie przegapić żadnego wpisu

Podaj swój adres email i bądź na bieżąco z nowościami na blogu :)

A ty co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak Komentarzy.

Poprzedni
7 powodów, dla których warto podróżować koleją!
Wycieczka na Dolny Śląsk, czyli 10 miejsc w 4 dni!