Urodziłam się w latach 80, jeszcze w PRL-u i nie ukrywam, że mam ogromny sentyment do tych czasów. Chętnie wracam wspomnieniami do charakterystycznych babcinych wnętrz, do wieczorynek, do oranżady w woreczku i tamtejszej mody. Kiedyś pomyślałam sobie, że pokażemy Julkowi, jak żyło się w czasach PRL-u. Chciałam zabrać go do jednego z muzeów w klimacie PRL, ale znaleźliśmy tak świetne miejsce w Polsce, że muzea mogą poczekać. Stylowe PRLove w Gościeszynie to dwa całoroczne domki stylizowane na czasy PRL, w których zatrzymaliśmy się w nich podczas majówki z przyjaciółmi i bez wątpienia był to niezwykły powrót do przeszłości.
Żyjąc w czasach PRL, dzieciństwo wydawało się takie beztroskie…zamiast telefonów i komputerów były zabawy podwórkowe. Ja sama zbierałam kolorowe karteczki z notesów i okrągłe pierścionki z szamponów Elseve, skakałam przez gumę, bawiłam się w policjantów i złodziei. Na moje przyjęcie urodzinowe Mama zawsze robiła tort, „kolorowe kanapki” i galaretkę z owocami, a Tata dbał o odpowiednią oprawę muzyczną. Jakie to było piękne.
Uwielbiałam oranżadę z woreczka, ciasto zebra, miśki z kremem i domowe wafle z kajmakiem. Myślałam, że tych smaków nie da się powtórzyć, a jednak zrobiliśmy to! Podczas majówki w Stylowe PRLove cofnęliśmy się w czasie i wróciliśmy do PRL-u. Specjalnie na ten wyjazd przygotowaliśmy szyszki z ryżu preparowanego, wafle przełożone masą kakaową, zebrę, a nawet zdobyliśmy miski z kremem. Ich smak połączony z kawą podaną w filiżance z koszyczkiem był niezapomniany!
Zawsze podobała mi się moda PRL-u. Może dlatego, że jedna z moich babć kolekcjonowała „Burdę”, a ja zawsze szczegółowo przeglądałam każdy numer wyobrażając sobie siebie już dorosłą, w tych wszystkich charakterystycznych żakietach, sukienkach i kapeluszach…Lubię wnętrza z tamtego okresu. U dziadków była klasyczna czerwona wersalka i moja ulubiona meblościanka, na której siedziały wszystkie dzieci podczas rodzinnych uroczystości. Dziadek miał stare radio, z którego wybrzmiewały rytmy zachęcające wszystkich do tańca, był telewizor kineskopowy, na którym oglądaliśmy kultowe wieczorynki, była frania, w której babcia prała nasze wybrudzone jagodami ubrania.
W miniony weekend na kilka dni wprowadziliśmy się do wnętrz inspirowanych PRL-em i znalazłam w nich niemalże wszystko to, co pamiętam z mojego dzieciństwa. Była czerwona wersalka, meblościanka, błyszcząca szafa, stary telewizor Alga, telefon na korbkę, maszyna do pisania, maszyna do liczenia, radio Unitra, aparat analogowy, a nawet działająca suszarka do włosów! Nie zabrakło też Pani Walewskiej, której kremów używała babcia, męskich perfum, kolorowej ryby, a nawet paprotki wiszące na ścianie malowanej ozdobnym wałkiem.
Każdy mówi, że życie w Polsce w czasach PRL-u nie było łatwym okresem dla Polski, ale moi rodzice zadbali o to, aby dzieciństwo moje i moich sióstr było jak najlepsze, dlatego ten czas wspominam z ogromnym sentymentem i radością. Lubię wracać wspomnieniami do tych czasów i prawdopodobnie dlatego tak dobrze czułam się we wnętrzach Stylowe PRLove. Ogromnie cieszy mnie to, że mogliśmy pokazać Julkowi, jak dawniej się żyło, jak wyglądało mieszkanie i nasze otoczenie w czasach PRL. Jeszcze mocniej cieszy mnie fakt, że i jemu spodobał się ten klimat i z zainteresowaniem poznawał sprzęty z dawnych lat.
Stylowe PRLove to niezwykłe miejsce, które tworzą dwa domki: Stylowe PRLove i Dom Dyrektora. Domki znajdują się w uroczej wsi, w Gościeszynie, idealnej bazie wypadowej do Wielkopolski czy na Kujawy. Zarówno w Stylowe PRLove, jak i w Domu Dyrektora cofamy się kilkadziesiąt lat w czasie. Każdy z domków jest inny, ale każdy z nich idealnie oddaje klimat PRL. Domki łączy jedna posesja, dlatego jeśli wybieracie się na wypoczynek w większym gronie, z rodziną czy z grupą przyjaciół, będzie Wam tu doskonale!
Na posesji Stylowe PRLove jest jeszcze jedno wyjątkowe miejsce – stara stodoła, a w niej mini Muzeum PRL-u, bar i fragment dawnej szkoły, sala lekcyjna, która u gości może budzić wiele wspomnień.
Pobyt w Gościeszynie był dla nas nie tylko niezwykłym przeżyciem, podczas którego cofnęliśmy się w czasie, ale przede wszystkim był czasem odpoczynku, relaksu, wspólnych chwil. Jest to miejsce, które spodoba się nie tylko miłośnikom PRL-u, ale każdemu kto lubi spokój, ciszę, klimatyczne i oryginalne miejsca. Naprawdę jest cudnie!
Zachęcam Was do zobaczenia również tego wpisu:
Domek w Karkonoszach – miejsce, do którego wrócimy!

A ty co o tym myślisz?