Rok 2024 był dla nas bardzo emocjonującym czasem pełnym niezapomnianych przygód. Choć większość naszych podróży prowadziła nas po malowniczych zakątkach Polski, to nie zabrakło też wyjątkowych wypadów za granicę. Podróżowaliśmy zarówno w gronie rodzinnym, ciesząc się wspólnymi chwilami i tworząc piękne wspomnienia, jak i z przyjaciółmi, z którymi dzieliliśmy radość odkrywania nowych miejsc. W tym wpisie podzielimy się naszymi najważniejszymi podróżniczymi wspomnieniami z minionego roku, które być może zainspirują również Was do odkrywania najpiękniejszych zakątków naszego kraju.
Zimowe Trójmiasto – Gdańsk, Sopot i Gdynia
Nasza pierwsza podróż w 2024 r. to wyjazd nad morze, do naszego ukochanego Trójmiasta. Tradycyjnie wybraliśmy się w podróż pociągiem PKP Intercity. W ciągu czterech dni odwiedziliśmy Sopot, Gdynię i Gdańsk. Spacerowaliśmy brzegiem morza i po sopockim molo, byliśmy w Operze Bałtyckiej na balecie „Karnawał Zwierząt”, dużo zwiedzaliśmy (m.in. Muzeum Sopotu, Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum II Wojny Światowej, Piwnicę Romańską), odpoczywaliśmy w Olivia Garden – zielonej enklawie w sercu Gdańska, próbowaliśmy nowych, doskonałych smaków w restauracji Vidokówka na 32.piętrze najwyższego trójmiejskiego budynku Oliwia Star, spacerowaliśmy doskonale znanymi nam gdańskimi uliczkami – Mariacką, Piwną, Długim Pobrzeżem, Długim Targiem, Św. Ducha.
Zobacz też: 7 powodów, dla których warto jechać nad polskie morze zimą
Zobacz również: Olivia Star i niezwykłe 32 piętro
Ferie w górach – Beskid Żywiecki
Początek ferii zimowych spędziliśmy nad morzem, a kilka dni później…byliśmy już w górach. Tym razem w komplecie – całą rodziną i z przyjaciółmi wyjechaliśmy w Beskidy, gdzie zimowe krajobrazy i świeże powietrze były idealne na wspólne wędrówki. Zatrzymaliśmy się w Koniakowie, w Osadzie na Ochodzitej, skąd mieliśmy przepiękny widok na góry. Drugą część ferii spędziliśmy na wędrówkach (byliśmy m.in. na Ochodzitej – 895 m, n.p.m., ale też odwiedziliśmy bardzo lubiane przez nas Schronisko PTTK Przysłop pod Baranią Górą) i odwiedziliśmy Muzeum Koronki Koniakowskiej.
Wiosna na Wybrzeżu Słowińskim
Wiosną wybraliśmy się do Ustki, gdzie spędziliśmy pięć fantastycznych dni. To był wyjazd typowo rodzinny, cudowny. Zatrzymaliśmy się w Hotelu Jantar, a dzięki temu, że znajduje się on bardzo blisko plaży, każdą wolną chwilę spędzaliśmy nad Bałtykiem. Poza spacerami zwiedziliśmy Bunkry Bluchera, ustecką Latarnię Morską, deptak, molo, odwiedziliśmy słynną ustecką Syrenkę i Ławeczkę Ireny Kwiatkowskiej. Podczas pobytu na Wybrzeżu Słowiński, wybraliśmy się na Wydmę Czołpińską w Słowińskim Parku Narodowym, a także zwiedziliśmy Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach. Wracając do domu zajechaliśmy do Krynicy Morskiej, na teren naszego obozu harcerskiego.
Zobacz również: Hotel Jantar w Ustce
Majówka – Wielkopolska i Kujawy
Na przełomie kwietnia i maja cofnęliśmy się w czasie, a to wszystko za sprawą niezwykłego miejsca, w którym się zatrzymaliśmy – Stylowe PRLove. To niezwykłe miejsce, które tworzą dwa domki: Stylowe PRLove i Dom Dyrektora. Domki znajdują się w uroczej wsi, w Gościeszynie, idealnej bazie wypadowej do Wielkopolski czy na Kujawy. Zarówno w Stylowe PRLove, jak i w Domu Dyrektora cofamy się kilkadziesiąt lat w czasie. Każdy z domków jest inny, ale każdy z nich idealnie oddaje klimat PRL.
Na kilka dni wprowadziliśmy się do wnętrz inspirowanych PRL-em i znalazłam w nich niemalże wszystko to, co pamiętam z mojego dzieciństwa. Była czerwona wersalka, meblościanka, błyszcząca szafa, stary telewizor Alga, telefon na korbkę, maszyna do pisania, maszyna do liczenia, radio Unitra, aparat analogowy, a nawet działająca suszarka do włosów! Nie zabrakło też Pani Walewskiej, której kremów używała babcia, męskich perfum, kolorowej ryby, a nawet paprotki wiszące na ścianie malowanej ozdobnym wałkiem. Niezwykłe miejsce.
Zobacz również: Stylowe PRLove – miejsce z niezwykłym klimatem
Podczas pobytu w Gościeszynie, wybraliśmy się na wycieczkę do Biskupina, gdzie odwiedziliśmy najstarszą polską osadę – Muzeum Archeologiczne. To właśnie tutaj odkryto znaczące artefakty, które dziś pozwalają nam lepiej zrozumieć życie i zwyczaje ludzi zamieszkujących te tereny tysiące lat temu.
W ostatnie dni naszej majówkowej przygody odwiedziliśmy Gniezno, Poznań i Kórnik. W Gnieźnie wybraliśmy się do Muzeum Początków Państwa Polskiego, byliśmy w Katedrze Gnieźnieńskiej na Wzgórzu Lecha, gdzie podziwialiśmy słynne Drzwi Gnieźnieńskie, spacerowaliśmy Traktem Królewskim odwiedzając posągi królów Polski. W Poznaniu wybraliśmy się na Stare Miasto i do Rogalowego Muzeum Poznania, a w Kórniku zwiedzaliśmy Zamek, XIX-wieczny dom Tytusa i Celestyny Działyńskich.
Harcerska Wyprawa Pamięci Monte Cassino
To był wyjazd inny niż wszystkie. To niezwykła przygoda, w której mogliśmy uczestniczyć dzięki harcerstwu, z którym jesteśmy bardzo mocno związani. To piękna, patriotyczna i przejmująca wyprawa, która na zawsze zostanie w naszej pamięci.
W połowie maja reprezentacja naszej drużyny harcerskiej (w tym ja i Julek), wybrała się na Harcerską Wyprawę Pamięci, którą zorganizowała Chorągiew Kielecka ZHP. Wraz z prawie sześćdziesięcioma uczestnikami wyprawy spędziliśmy we Włoszech fantastyczny tydzień. Zwiedziliśmy przepiękną Wenecję (zobacz tutaj: Wenecja w jeden dzień), odwiedziliśmy Rzym i Watykan, zobaczyliśmy Terracinę i Latinę, ale przede wszystkim uczestniczyliśmy w obchodach 80 rocznicy bitwy o Monte Cassino. To był najważniejszy punkt naszej wyprawy – udział w uroczystościach i oddanie hołdu żołnierzom 2. Korpusu Polskiego generała Władysława Andersa. Piękna, wzruszająca, patriotyczna wyprawa.
Więcej zobaczysz tutaj: Harcerska Wyprawa Pamięci na Monte Cassino
Rodzinne kibicowanie we Wrocławiu
W czerwcu wybraliśmy się bardzo dużą rodzinną ekipą do Wrocławia, a to wszystko za sprawą mojej siostrzenicy Hani, która właśnie tu miała swoje pierwsze zawody z akrobatyki powietrznej. Poza kibicowaniem unoszącej się na szarfach Hani, wybraliśmy się do wrocławskiego ZOO, szukaliśmy krasnali i odkrywaliśmy najpiękniejsze uliczki Wrocławia.
Lato rozpoczęliśmy w Tatrach
Tradycyjnie, zaraz po zakończeniu roku szkolnego spakowaliśmy bagaże i wyjechaliśmy w Tatry. Pierwsze dwa dni spędziliśmy w Zakopanem – zatrzymaliśmy się w pięknym apartamencie „Górski Kryształ”, który znajduje się w centrum miasta, skąd mieliśmy blisko do Krupówek, skoczni narciarskiej, Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego, ale przede wszystkim – na szlaki.
Zobacz tutaj: „Górski Kryształ” w Zakopanem – doskonałe miejsce na rodzinny wypoczynek
Druga część naszej tatrzańskiej podróży to już przepiękne górskie wędrówki. Naszą przygodę rozpoczęliśmy przy Górnej Stacji Kolejki na Kasprowy Wierch, skąd ruszyliśmy czerwonym szlakiem przez Beskid do Przełęczy Liliowe, a następnie żółtym szlakiem poszliśmy w dół do Schroniska PTTK Murowaniec. Tu mieliśmy zarezerwowany nocleg. W między czasie wybraliśmy się jeszcze nad Zielony Staw Gąsienicowy, a po krótkim odpoczynku w schronisku – nad Czarny Staw Gąsienicowy. Po drodze mijaliśmy świstaki, kozice górskie i potężne jelenie.
Więcej zobaczysz tutaj: Kasprowy Wierch – Hala Gąsienicowa i nocleg w Murowańcu
Obóz w Krynicy Morskiej – nasze ulubione wakacje w lesie
Lipiec to czas obozowania. Każdego roku spędzamy trzy tygodnie w lesie, na terenie Parku Krajobrazowego Mierzei Wiślanej, gdzie od 30 już lat organizujemy obóz pod namiotami w Krynicy Morskiej. To piękny czas, który spędzamy z naszą drużyną, z przyjaciółmi, ale też z nowo poznanymi uczestnikami. To też nasz rodzinny czas. Obóz to wspaniała letnia przygoda wypełniona radością, zabawą, zwiedzaniem, nawiązywaniem przyjemności i zdobywaniem nowych umiejętności. Jest to dla niezwykle wartościowy czas, który uwielbiamy!
Powrót na tatrzańskie szlaki
W sierpniu wróciliśmy w Tatry. Spakowaliśmy plecaki i pociągiem PKP Intercity prosto z Kielc pojechaliśmy do Zakopanego (zobacz: W góry z PKP Intercity, czyli w 4 godziny z Kielc do Zakopanego). Po wyjściu z pociągu „złapaliśmy” busa, który zawiózł nas na parking w Palenicy Białczańskiej, skąd ruszyliśmy na szlak. Tym razem na trzy dni zatrzymaliśmy się w Schronisku PTTK w Dolinie Roztoki – jak dla mnie, jest to najpiękniejsze schronisko w Tatrach. Jest to też bardzo fajna baza wypadowa do Doliny Pięciu Stawów Polskich, nad Morskie Oko czy na Rówień Waksmundzką.
Zobacz tutaj: Schronisko w Dolinie Roztoki – najpiękniejsze tatrzańskie schronisko
Podczas pobytu w Roztoce zaplanowaliśmy sobie kilka wędrówek. Spacer nad Morskie Oko wypadł idealnie. Niestety ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe nie udało nam się do dotrzeć do Doliny Pięciu Stawów (w połowie drogi zastała na burza), mimo to odbyliśmy naprawdę przyjemną wędrówkę.
Jesień na Roztoczu
Październik spędziliśmy na malowniczym Roztoczu – rodzinnie, z przyjaciółmi, z Teresą i Edkiem, którzy prowadzą „Noclegi u Dudka” w Zwierzyńcu. Dzięki świetnej lokalizacji, jest to doskonałe miejsce wypadowe nie tylko do centrum Zwierzyńca (tu dojdziecie spacerem w 15 minut), ale też okolic. Wybraliśmy się do oddalonego o 8 km Guciowa, gdzie znajduje się skansen „Zagroda Guciów”, do Józefowa, gdzie weszliśmy na wieżę widokową i podziwialiśmy kamieniołom Babia Dolina. Około 30 km od Zwierzyńca znajdują się dwa przepiękne rezerwaty przyrody: „Czartowe Pole” i „Szum” (tzw. Szumy nad Tanwią), które również odwiedziliśmy. Jesienią jest tu cudnie!
Zobacz więcej: „Noclegi u Dudka” w Zwierzyńcu
Święto Odzyskania Niepodległości w Gdańsku
11 listopada ponownie spędziliśmy w Gdańsku. Nieprzypadkowo zdecydowaliśmy się obchodzić Narodowe Święto Niepodległości w Trójmieście. Tego dnia jest tu wyjątkowo pięknie i naprawdę można poczuć klimat zwycięstwa. Do południa wzięliśmy udział w przepięknej Paradzie Niepodległości, a w samo południe wspólnie z gdańszczanami i innymi turystami zaśpiewaliśmy Hymn Polski.
Podczas tego wyjazdu spacerowaliśmy po bałtyckiej plaży i ponownie odwiedziliśmy najwyższy gdański budynek – Olivia Star oraz naszą ulubioną restaurację Vidokówka, w której spróbowaliśmy nowych dań z jesiennego menu. Było pięknie, pysznie i widokowo!
Winter Kingdom w Energylandii
Pod koniec listopada bardzo fajną rodzinną ekipą (trzy siostry z dziećmi) pojechaliśmy do Energylandii, gdzie już od momentu przekroczenia bramy zimowego parku przenieśliśmy się do magicznego świata pokrytego śniegiem. Urokliwe dekoracje, migoczące światełka i zimowe motywy sprawiły, że poczuliśmy się jak w bajce. Świąteczne figurki, sztuczny śnieg sypiący „z nieba”, kolorowe iluminacje i pięknie przystrojone choinki stworzyły niepowtarzalną atmosferę. Bawiliśmy się doskonale!
Więcej zobaczysz tutaj: Zator zimą, czyli Winter Kingdom w Energylandii
Następnego dnia całą ekipą pojechaliśmy do Krakowa. Odwiedziliśmy świąteczny jarmark na krakowskim rynku, Smoka Wawelskiego i wybraliśmy się do Pigcasso Creative Paint House, gdzie dzieci radośnie bawiły się farbą!
Ten weekend w Krakowie to był dobry czas dla nas wszystkich. Nie tylko odwiedziliśmy miejsca, które wprawiły nas w świąteczny nastrój, bawiliśmy się malując świecące w ciemności obrazy, ale przede wszystkim spędziliśmy razem piękny czas. Dzieci były przeszczęśliwe!
Betlejemskie Światło Pokoju w Zakopanem
Rok zakończyliśmy harcersko w Zakopanem. Wybraliśmy się tu po Betlejemskie Światło Pokoju – światełko ciepła, nadziei i pokoju, które harcerze ZHP otrzymują od skautów ze Słowacji.
Jadąc do Zakopanego zatrzymaliśmy się w Krakowie, w Muzeum i Centrum Ruchu Harcerskiego, gdzie uczestniczyliśmy w lekcji muzealnej: „Historia Harcerstwa w Pigułce”. Byliśmy też na Kasprowym Wierchu, wybraliśmy się na wędrówkę na Kalatówki, a także uczestniczyliśmy w prelekcji góralskiej prowadzonej przez Adama Gąsienicę w Izbie Regionalnej w Murzazichle.
To był dobry rok
Rok 2024 okazał się dla nas niezwykle pięknym rokiem pod względem podróżniczym. Mieliśmy okazję odkryć wiele nowych miejsc, które dostarczyły nam niezapomnianych wrażeń i cennych lekcji. Każda podróż to dla nas nie tylko wspaniała przygoda, ale także doskonała okazja do nauki i odkrywania nowych zakątków naszego kraju. Z nadzieją patrzymy na nowy 2025 rok i liczymy na równie piękne i wartościowe wyjazdy w 2025 roku, czego życzymy również Wam!
A ty co o tym myślisz?