Pierwszą część naszych tegorocznych ferii zimowych spędziliśmy w wyjątkowym miejscu, jakim jest Willa u Marty w Tyliczu. To urokliwy pensjonat, który od pierwszego wejrzenia urzeka atmosferą rodzinnego ciepła i gościnności. Otoczona malowniczymi górami Beskidu Sądeckiego willa jest doskonałym wyborem na zimowy wypoczynek z dziećmi.
Pomimo tego, że w Tyliczu spędziliśmy tylko trzy dni, to przywieźliśmy do domu wiele pięknych wspomnień z chwil spędzonych zarówno w pensjonacie, jak i Tyliczu oraz pobliskiej Krynicy Zdrój.
Willa u Marty – ciepłe, przytulne i przestronne wnętrza
Willa u Marty to miejsce, które łączy w sobie wygodę i przytulność. Wnętrza są naprawdę piękne. Pokoje są duże, ciepłe, starannie urządzone, przypominają bajkowe pałacowe wnętrza. My zamieszkaliśmy w dużym 4-osobowym apartamencie wyposażonym w duże łóżko typu king size i dwa łóżka pojedyncze. We wnętrzu nie zabrakło toaletki z dużym lustrem, przestronnej szafy na ubrania, stolika z krzesłami i ogromnego tarasu, z którego mieliśmy widok na góry i stację narciarską Master Ski.
Wyżywienie – smaczne, tradycyjne, domowe posiłki
Jedną z bardzo ważnych kwestii, którą kierujemy się podczas wyboru miejsca na rodzinny wypoczynek jest kuchnia. Nie zależy nam na wymyślnych czy wykwintnych daniach. Zdecydowanie bardziej cenimy sobie tradycyjną polską kuchnię, taką, jaka czekała na nas w Willi u Marty w Tyliczu.
Domowy krupnik, zupa grochowa z wędzonka, barszczyk ukraiński z warzywami, tradycyjny kotlet schabowy z ziemniakami i surówką, gulasz z kaszą pęczak i kapustą czy naleśniki ze słodkim serkiem – to tylko kilka z dań, jakie mieliśmy przyjemność skosztować podczas pobytu w pensjonacie. Każde z nich było bardzo smaczne, świeże, przygotowane na miejscu z lokalnych składników. Nie było niespodzianek, zgadywanek, co znajduje się na talerzu, ponieważ do stołu podano same pyszne, znane nam smaki.
Nie od dziś wiemy, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. To ono dostarcza nam niezbędnej energii, pomaga w pobudzeniu metabolizmu, poprawia koncentrację i wydajność umysłową. Pani Maria, właścicielka willi jest z wykształcenia dietetykiem i dba, aby śniadania serwowane gościom były zrównoważone i bogate w składniki odżywcze. Na śniadaniu przygotowanym w formie bufetu znajdziemy regionalne wędliny, różnorodne sery, kolorowe sałatki, warzywa, owoce, słodkie deserki, ale też dania na ciepło, jak. np. jajka sadzone, kiełbaski czy jedne z ulubionych dziecięcych przysmaków – pankejki.
Willa u Marty– jakie atrakcje czekają na gości?
Mogą się zdarzyć dni, że podczas wypoczynku spędzimy więcej czasu w pensjonacie niż poza nim. Mogą mieć na to wpływ niekorzystne warunki atmosferyczne (np. śnieżyca, ulewa, silny wiatr), czy zwyczajnie chęć odpoczynku na miejscu, dlatego wybierając miejsce na rodzinne ferie, wakacje czy nawet krótki weekend, staramy się wybierać miejsca, w których nie będziemy się nudzić.
Willa u Marty jest na tę okoliczność świetnie przygotowana. Nie brakuje to atrakcji dla maluszków, dla starszaków, dla młodzieży, jak również dla osób dorosłych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie!
Na najmłodszych gości czeka duża i przestronna sala zabaw, a w niej: maskotki, zabawki interaktywne, drewniana kuchnia do zabawy, tablica, gry planszowe, pojazdy, bujak, stolik z krzesełkami książeczki, kredki i flamastry. Są też drabinki wspinaczkowe i niewielka ścianka wspinaczkowa zabezpieczona materacami. W pokoju jest kanapa, na której rodzice mogą zerkać na swoje pociechy i telewizor, na którym maluszki obejrzą bajeczki, a starszaki zagrają na X-Box One.
Obok sali zabaw jest sala sportowa, która szczególnie spodobała się naszej młodzieży. Można tu zagrać w ping-ponga, bilard czy piłkarzyki. Jest też niewielka siłownia wyposażona w rowerek do ćwiczeń, bieżnię i platformę wibracyjną do ćwiczeń. Jest to pokój, w którym spędzaliśmy naprawdę dużo czasu, a chłopcy jeszcze przed samym opuszczeniem willi, pobiegli na górę, żeby zagrać chociaż jedną rundkę w bilard.
Dla rodziców też jest wiele miłego 🙂
Kiedy maluszki bawią się w sali zabaw, czy młodzież rozgrywa kolejną rundę w ping-ponga, my możemy odpocząć i zrelaksować się w niejednym miejscu. Przy samym pokoju zabaw jest niewielka biblioteczka i kącik wypoczynkowy – warto spędzić tu choćby kilka chwil z dobrą książką. Obok jest też sauna, w której możemy się odprężyć po aktywnym dniu na stoku czy górskiej wędrówce. My niestety nie zdążyliśmy skorzystać ani z sauny, ani z ruskiej bani, która również czeka na gości willi, ale latem zamierzamy nadrobić zaległości.
Willa u Marty jest też świetnie wyposażona na zewnątrz, ale te atrakcje pokażemy Wam latem, ponieważ już w czerwcu wracamy w Beskidy. Oczywiście nie brakuje tu dużego, kolorowego placu zabaw, trampoliny, zjeżdżalni, kuchni błotnej, indiańskiego namiotu tipi, piaskownicy, ale też miejsc, w których odpoczną rodzice. Te wszystkie letnie udogodnienia pokażemy Wam, jak tylko na zewnątrz zrobi się cieplej!
Willa u Marty – udogodnienia dla rodzin z maluszkami i osób z niepełnosprawnościami
Jeszcze jednym bardzo ważnym aspektem, na który zwróciliśmy uwagę wypoczywając w willi jest umożliwienie skorzystania z każdego wnętrza przez każdego z gości. Mamy tu na myśli przystosowanie willi dla rodziców, których pociechy jeszcze jeżdżą w wózkach, a także dla osób z niepełnosprawnościami. Na parterze domu jest winda, która dowiezie gości na każde piętro domu – zarówno do pokoi, jak i do sali sportowej czy sali zabaw. W budynku nie ma progów utrudniających poruszanie się, za to są szerokie i jednocześnie łagodne podjazdy na taras i do wnętrz willi.
Co można robić w Tyliczu zimą?
Willa u Marty położona jest w sercu pięknych, zimowych krajobrazów Beskidu Sądeckiego.Otoczenie gór i malowniczych dolin sprawia, że nawet krótki spacer staje się dużą przyjemnością. Co więcej, bliskość stoków i zróżnicowanych tras narciarskich sprawia, że miłośnicy sportów zimowych mają tu wiele możliwości do aktywnego spędzania czasu.
Na przeciwko pensjonatu Willa u Marty (około 5 minut spacerem) znajduje się Centrum Narciarskie Master Ski, które posiada kolejkę krzesełkową dla 4 i 6 osób oraz sześć wyciągów. Centrum dysponuje łącznie 10 kilometrami tras zjazdowych o różnym stopniu trudności, w tym dwiema najdłuższymi nartostradami w Tyliczu. Na pasjonatów zimowych sportów czeka tu wyciąg taśmowy Baby-Ski, trasa rodzinna, Czarodziejski Las, zimowy plac zabaw, poletko do jazdy na sankach i ślizgach. Centrum Master Ski posiada w swojej ofercie Szkołę Narciarską a także Przedszkole Narciarskie i Snowboardowe dla dzieci.
Troszkę dalej od pensjonatu znajduje się Stacja Narciarska Tylicz Ski, która posiada jeszcze jedną zimową atrakcje dla najmłodszych – snowtubing, czyli pontony do zjeżdżania po ośnieżonym torze. Pontony można wypożyczyć w cenie 20 zł za 30 min lub 30 zł za 1 godzinę. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że snowtubing to świetna zabaw nie tylko dla dzieci!
Z Willi u Marty pod stację Tylicz Ski można bardzo łatwo się dostać bezpłatnym busem. Wystarczy zadzwonić pod numer: 512-464-866 i umówić się na konkretną godzinę. My z tej opcji skorzystaliśmy – bus zawiózł nas na stację, a po zabawie odwiózł do pensjonatu.
Willa u Marty to też idealna baza wypadowa do Krynicy Zdroju. Wystarczy dojść z pensjonatu na rynek (5 minut spacerem), skąd odjeżdżają busy do Krynicy (tzw. bezpłatna Komunikacja Uzdrowiskowa). A co można robić zimą w Krynicy Zdroju? Tu możliwości jest naprawdę wiele.
Jeśli chodzi o sporty zimowe, to „mieszkając” w Tyliczu, zdecydowanie polecamy Centrum Narciarskie Master Ski lub Tylicz Ski. Gdybyście jednak chcieli wybrać się na stok w Krynicy Zdrój, to do dyspozycji są stacje: Słotwiny i Jaworzyna Krynicka.
My nie jeździmy na nartach, ale chętnie wybraliśmy się na Jaworzynę Krynicką. Na szczyt wjechaliśmy gondolą i już sama taka przejażdżka z bajecznymi widokami była świetną atrakcją. Z górnej stacji kolejki wybraliśmy się na krótką wędrówkę do Schroniska PTTK na Jaworzynie Krynickiej na pyszną szarlotkę, ciepłą herbatę i po pieczątkę do „Dziennika Podróży”.
Odwiedzając Krynicę Zdrój zimą, warto wybrać się na Wieżę Widokową, która nawet przy braku słońca jest naprawdę fajną atrakcją. Wieża Widokowa stoi na szczycie stacji narciarskiej Słotwiny Arena na wysokości 862 m.n.p.m. i można się na nią dostać dwiema drogami. Pierwszą jest krótka wędrówka utwardzoną drogą, która znajduje się po lewej stronie stacji narciarskiej, drugą – wjazd nowoczesną kolejką krzesełkową.
Sam spacer ścieżką do wieńczącej ją Wieży Widokowej jest bardzo przyjemny dla dzieci, które z zaciekawieniem odkrywają znajdujące się po drodze stacje edukacyjne. Wejście na samą Wieżę o wysokości 49,5 metra jest łagodne i mało wymagające.
Będąc w Krynicy Zdrój warto wybrać się do Pijalni Głównej z 1932 roku, która jest jednym z najważniejszych punktów turystycznych miasta. Pijalnia oferuje szeroki wybór wód mineralnych i leczniczych. Oprócz picia wód, w pijalni organizowane są różnorodne wydarzenia kulturalne i artystyczne, które wzbogacają ofertę uzdrowiska.
Jednym z obowiązkowych punktów do odwiedzenia w Krynicy Zdroju jest Góra Parkowa (742 m n.p.m.), na która warto wjechać najstarszą w Polsce kolejką linowo-terenową. Ponad 85-letnie oryginalne wagony kolejki zabierają turystów w prawdziwą podróż w czasie. My byliśmy zachwyceni wycieczką!
Góra Parkowa to niezwykle urokliwe miejsce, które przyciąga turystów z całej Polski. Atrakcją, która wyróżnia to miejsce, jest Park Światła, który oferuje niezapomniane doświadczenia wizualne. W parku można podziwiać efektowne iluminacje, które tworzą magiczną atmosferę, szczególnie wieczorem. Ścieżki parku prowadzą przez malownicze tereny, otoczone zielenią i pięknymi widokami. Warto zwrócić uwagę na interaktywne elementy, które angażują odwiedzających w różnorodne aktywności. Park jest idealnym miejscem na rodzinne wycieczki.
Willa u Marty to świetny wybór na zimowy, rodzinny wypoczynek. Urokliwa, malownicza lokalizacja, piękne pokoje, doskonałe wyżywienie i atrakcje zarówno dla dzieci, jak i dorosłych sprawiają, że każdy moment spędzony w tym miejscu jest wyjątkowy. My już nie możemy się doczekać powrotu w Beskidy latem, kiedy będziemy mogli pokazać Wam zarówno Willę u Marty, jak i sam Tylicz oraz Krynicę Zdrój w letniej odsłonie.
Wpis powstał w ramach współpracy – zostaliśmy zaproszeni do Willi u Marty, gdzie spędziliśmy piękny czas.

A ty co o tym myślisz?