Podlasie zauroczyło nas już nie raz – swoją naturą, spokojem i życzliwością mieszkańców. Tym razem jednak odkryliśmy coś naprawdę wyjątkowego: Krainę Otwartych Okiennic. Choć przyjęło się, że ten bajkowy zakątek obejmuje trzy wsie – Trześciankę, Soce i Puchły – my postanowiliśmy pójść o krok dalej. Wyruszyliśmy w podróż, w ramach której odwiedziliśmy również Pawły, Ryboły, Ciełuszki i Plutycze – wieś, która skradła nasze serca!
Skąd się wzięła tradycja zdobionych okiennic?
Kraina Otwartych Okiennic to miejsce, gdzie historia i sztuka spotykają się na każdym kroku. Kolorowe zdobienia domów to efekt wielowiekowej tradycji ludności prawosławnej zamieszkującej te tereny. Drewniane chaty bogato dekorowane snycerką (sztuką rzeźbienia w drewnie) to nie tylko ozdoba – to również symbol wiary, bogactwa i tożsamości kulturowej. Okiennice, ganki, szczyty domów – wszystko pokryte jest wzorami roślinnymi, geometrycznymi i symbolicznymi. Inspiracją były wzory spotykane w cerkwiach, które dla lokalnej społeczności od zawsze były miejscem duchowej siły. Ta niezwykła sztuka przetrwała dzięki pokoleniowej trosce mieszkańców o piękno i autentyczność swojej „małej ojczyzny”.
Kraina Otwartych Okiennic – Trześcianka
Naszą wycieczkę zaczęliśmy od Trześcianki, która przez wielu uznawana jest za najbardziej reprezentatywną wieś Krainy Otwartych Okiennic. Już od pierwszych chwil zachwyciły nas idealnie utrzymane domy, zielone płoty i zdobione okiennice w kolorach zieleni, błękitu i bieli. Spacerując wąskimi uliczkami, czuliśmy się jak w skansenie – ale tu wszystko było autentyczne i żywe. W Trześciance warto zwrócić uwagę na przepiękną cerkiew św. Michała Archanioła, której zielona bryła doskonale wpasowuje się w sielski krajobraz.
Kraina Otwartych Okiennic – Soce
Kolejnym przystankiem były Soce – wieś, w której czas płynie wolniej. Tutaj tradycja jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Przy wielu chatach widzieliśmy zdobione okiennice, a co chwilę przejeżdżał stary ciągnik lub bryczka. Mieszkańcy Soc wydają się być szczególnie dumni ze swoich domów – wszystko jest zadbane i kolorowe. To właśnie tutaj po raz pierwszy naprawdę poczuliśmy atmosferę, w której nie liczy się pośpiech, a każdy dzień smakuje jak dzieciństwo na wsi.
Puchły – duchowe centrum Krainy Otwartych Okiennic
Puchły są chyba najbardziej znane dzięki jednej z najpiękniejszych cerkwi na Podlasiu – cerkwi Opieki Matki Bożej. Budowla ta, w intensywnie niebieskim kolorze z białymi zdobieniami, wygląda niczym ilustracja z baśni. Legenda głosi, że cerkiew powstała w miejscu objawienia Matki Bożej, co dodaje temu miejscu mistycznego charakteru. Spacerując wśród tradycyjnych domów, wśród pachnących lip i brzęczących pszczół, trudno nie zatrzymać się na chwilę refleksji.
Pawły, Ryboły i Ciełuszki – ukryte perełki Podlasia
Pawły oczarowały nas spokojem. Choć domów z bogatymi zdobieniami jest tu nieco mniej, nadal czuć atmosferę Krainy Otwartych Okiennic. Ryboły to większa wieś, gdzie tradycyjne zdobienia przeplatają się z nowoczesnością. Jednak kilka przepięknych chat wciąż przyciąga wzrok turystów – zwłaszcza przy bocznych uliczkach. Ciełuszki z kolei to prawdziwa perełka dla poszukiwaczy autentyczności. Mała wieś, gdzie wiele domów zachowało swój dawny charakter, a pola ciągną się aż po horyzont. Spacerując po Ciełuszkach, mieliśmy wrażenie, że jesteśmy gdzieś bardzo daleko od naszej codzienności.
Plutycze – najpiękniejsza i najbardziej kolorowa wioska
Plutycze to esencja Krainy Otwartych Okiennic. Domy są tu wyjątkowo kolorowe – niebieskie, zielone, czerwone, żółte. Wzory na okiennicach są pięknie rzeźbione i różnorodne – każdy dom to małe dzieło sztuki. Spacerując wąskimi drogami Plutycz, nie mogliśmy oderwać oczu od bajecznych domków otoczonych kwitnącymi ogrodami.
Zobacz również:
Weekend z tradycją – Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej
W Plutyczach spotkaliśmy Gienka i Andrzeja – znanych rolników z Podlasia, o których wcześniej jedynie słyszeliśmy, ale nigdy nie mieliśmy okazji ich oglądać. To spotkanie było zupełnie spontaniczne – gdy zatrzymaliśmy się w wiosce, natrafiliśmy na nich przypadkiem. Panowie zaprosili nas na swoje podwórko, pokazali gospodarstwo i z serdecznością opowiadali o swojej codziennej pracy i karierze. Chętnie rozmawiali, dzielili się opowieściami i ciekawostkami o życiu na wsi.
Ich otwartość i gościnność zrobiły na nas duże wrażenie. Choć wcześniej nie śledziliśmy ich twórczości, po powrocie – z czystej ciekawości – przejrzeliśmy ich kanał na YouTube, żeby zobaczyć, jak pokazują swoją codzienność w sieci. Dzięki temu spotkaniu Plutycze zyskały dla nas jeszcze bardziej osobisty wymiar, a Gienek i Andrzej okazali się dokładnie tacy, jak opisują ich fani – autentyczni, serdeczni i niezwykle zabawni.
W Plutyczach czas płynie inaczej. Słychać śpiew ptaków, skrzypienie drewnianych płotów na wietrze i odgłosy pracy na roli. To idealne miejsce, by się zatrzymać, odetchnąć i po prostu cieszyć chwilą.
Kraina Otwartych Okiennic to nie tylko Trześcianka, Soce i Puchły. To cały region pełen barwnych wiosek, serdecznych ludzi i pięknej historii zapisanej w drewnie i kolorach.
Jeśli marzycie o podróży w czasie, chwili oddechu od zgiełku codzienności i o zobaczeniu najpiękniejszych drewnianych domów w Polsce – wybierzcie się na Podlasie!
Zobacz również:
Enklawa Białowieska Forest & Spa – weekend w sercu Puszczy Białowieskiej

A ty co o tym myślisz?