Jak na złość to był jedyny dzień w ostatnim czasie, który był deszczowy. Co więcej rozpadało się w chwili, gdy tylko dojechaliśmy do Zatoru 🙂 Na szczęście pogoda nie popsuła nam planów i mimo, że nie był to najbardziej słoneczny dzień wykorzystaliśmy go najlepiej jak potrafiliśmy.
Spacerowaliśmy wśród dinozaurów wyglądających jak żywe, w naturalnych rozmiarach, które wydają odgłosy i ruszają się. Pierwsze kroki były nieco przerażające, Julek chwytał nas mocno za rękę i chował się. Ale z każdą chwilą był coraz bardziej ciekaw kogo spotka i wybiegał naprzeciw kolejnym stworzeniom. Poznaliśmy między innymi ogromnego T-Rexa, Triceratopsa, Apatozuara, Zauropody, w sumie ponad 50 przedstawicieli Dino gatunków. DINOZATORLAND zrobił ogromne wrażenie nie tylko na Julku, ale również na nas. Jestem przekonana, że jeszcze kiedyś tu wrócimy, aby powtórzyć tę niecodzienną lekcję historii.
Jednak Zatorland to nie tylko miejsce, w którym spotykamy dinozaury. To kilka Parków, których zwiedzenie zajmuje kilka godzin, a nawet dni, a wrażenia zostają na bardzo długo.
mitycznych stworzeń. Doskonale odwzorowane figury umiejscowione na stawie przyciągają wzrok i zachęcają do lektury mitologii. Do tego ogromny koń trojański, labirynt Minotaura i plac
zabaw dla dzieci.
PARK BAJEK I STWORZEŃ WODNYCH
To miejsce mnie najbardziej ciekawiło i niestety najbardziej rozczarowało. Każdego wieczoru czytamy książeczki, Julek zna większość klasycznych bajek i liczyłam, że tu pozna bohaterów swoich ulubionych opowieści. Oczywiście nie zabrakło Jasia i Małgosi, Czerwonego Kapturka, Złotowłosej czy Trzech Świnek. Jednak nieco kiczowate postacie rodem krasnali ogrodowych nie zachęcały do podziwiania. Pochwale natomiast komnaty, w których spotykamy bohaterów kilku bajek jak np. Kopciuszka czy Sierotkę Marysię. Komnaty urządzone są w drewnianych domkach, stojąc przy wejściu widzimy ładne, realne postacie w rzeczywistych rozmiarach z całą otoczką charakteryzującą daną bajkę. Niestety niczego nie można dotknąć, nie można wejść do domku, a jedynie oglądać stojąc w drzwiach. Mnie jeszcze ciekawiły wnętrza i szczegóły znajdujące się w nich, Julek natomiast zerknął i uciekał dalej. W Parku oprócz postaci z bajek znajdują się stworzenia wodne. Ryby, żółw czy foka nie zrobiły na nas wielkiego wrażenia. Julka zaciekawił interaktywny domek piratów, przy którym spędził dłuższą chwile.
olbrzymimi stworzeniami.
Wrażenia po całym dniu spędzonym w Zatorlandzie mamy bardzo pozytywne. Dużo się działo, dużo
zobaczyliśmy, a przede wszystkim spędziliśmy czas razem. Park Diznozaurów jest tym parkiem, który z czystym sumieniem polecamy, szczególnie rodzinom z dziećmi. Park Mitologii dla zakochanych, starszych dzieci, uczniów szkół – jak najbardziej. Trudniej mi polecić park Bajek i Stworzeń Wodnych, ale może za jakiś czas coś się zmieni i również my tam wrócimy.
A ty co o tym myślisz?