Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) z pewnością jest jedną z wizytówek Tatr i Zakopanego. Widoki z jego szczytu są zachwycające, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że jest to jeden z najpopularniejszych tatrzańskich kierunków wycieczek.
Uwierzycie, że my zaledwie dwa tygodnie temu, po raz pierwszy stanęliśmy na szczycie Kasprowego Wierchu? Tak dużo podróżujemy, tak wiele odkrywamy i tak często wędrujemy po górskich szlakach, a Kasprowego, jak dotąd nie poznaliśmy. Ale zgodnie z powiedzeniem: lepiej późno niż wcale, nadrobiliśmy zaległości i zamierzamy wkrótce tu wrócić, żeby zobaczyć szczyt również o innych porach roku.
Kolejką PKL Kasprowy Wierch pod sam szczyt
Na Kasprowy Wierch wjechaliśmy podczas zimowego pobytu w Schronisku Głodówka. Z zakupem biletów na kolejkę czekaliśmy do ostatniego dnia naszych ferii, a to dlatego, że zależało nam na słonecznej pogodzie i pięknych widokach ze szczytu. Po sprawdzeniu prognozy pogody, przy porannej kawie z widokiem, zarezerwowaliśmy bilety na kolejkę PKL Kasprowy Wierch na godzinę 12.00. Kupując bilet online, udało nam się ominąć kolejki do kasy przed stacją w Kuźnicach i 10 minut przed odjazdem przekroczyliśmy bramki wejściowe. Podobno w sezonie kolejki do kasy trwają nawet kilka godzin, dlatego warto kupić Tourpassy online. Tourpass to nic innego, jak nasza „przepustka” do kolejki. Na jego cenę składa się wstęp do Tatrzańskiego Parku Narodowego, opłata za przejazd i miejsce w wagoniku.
W sezonie wysokim (17.12.2022-16.04.2023, 29.04-07.05.2023, 08.06-30.09.2023) za bilet normalny na trasie góra-dół zapłacicie 129 zł, a za ulgowy 109 zł. W sezonie niskim (17.04-28.04.2023, 08.05-07.06.2023, 1.10-15.12.2023) bilet normalny kosztuje 99 zł, a ulgowy 79 zł. Bilety nie są tanie, ale absolutnie warte swojej ceny.
Kolej linowa Kasprowy Wierch jest jedyną w Polsce koleją linową wysokogórską, a podróż nią trwa zaledwie kilkanaście minut. Podróż zaczynamy na stacji w Kuźnicach, następnie w Myślenickich Turniach (1352 m n.p.m) przesiadamy się do drugiego wagonika, który dowozi nas do górnej stacji kolejki.
Już sam przejazd kolejką zapewnia wiele wrażeń. Podczas przejazu trasą o długości ponad 4290 metrów, pokonujemy różnicę wysokości – 936 metrów. Jest wysoko, ale bajecznie. Po drodze podziwiamy Tatrzański Park Narodowy, szczyty górskie, strome ściany Kasprowego, doliny, polany, a szczęściarzom udaje się wypatrzeć nawet kozice górskie, świstaki czy niedźwiedzie.
Przy zakupie Tourpassu w dwie strony czas pobytu na szczycie wynosi 1 godzinę i 40 minut. My tym czasie spacerowaliśmy po grani, zjeżdżaliśmy z górek na tyłkach, zachwycaliśmy się widokami, robiliśmy zdjęcia, odwiedziliśmy sklepik z pamiątkami i najwyżej położoną w Polsce restaurację. Ta mieści się przy górnej stacji kolejki linowej na wysokości 1959 m n.p.m, a kawa czy obiad z takim widokiem na Tatry smakuje jeszcze lepiej.
Krajobraz z góry jest niesamowity. Widzimy Tatry polskie i słowackie. Ze szczytu rozpościera się przepiękny widok na Świnicę (2301 m n.p.m.), Krywań (2494 m n.p.m.), Kościelec (2155 m n.p.m.), Kozi Wierch (2291 m n.p.m.), Szczyrbski Szczyt (2381 m n.p.m.), Dolinę Gąsienicową, Dolinę Cichą, Kopy Liptowskie czy Kościelisko.
Mamy takie niewielkie marzenie, żeby wrócić tu latem, wjechać kolejką pod szczyt i wybrać się szlakiem do Schroniska PTTK Murowaniec na Hali Gąsienicowej. O ile z noclegiem możemy mieć tu problem (na ten rok nie ma już wolnego nawet jednego pokoju 4-osobowego), to na obiad i krótki odpoczynek z pewnością zajdziemy.
Zachęcam Was do odwiedzenia również tego wpisu:
Schroniska górskie – czego możemy się spodziewać?
A ty co o tym myślisz?