Please enter an Access Token

Karkonosze z dzieckiem – Świątynia Wang i Schronisko Samotnia

Dokładnie rok temu o tej porze wspólnie wędrowaliśmy po bieszczadzkich połoninach, a tym razem końcówkę kwietnia spędziliśmy w Karkonoszach. To nasz pierwszy wspólny wyjazd w te okolice, dlatego na sam początek nie planowaliśmy długich i wymagających wędrówek. Pierwszego dnia odwiedziliśmy Kolorowe Jeziorkach w Rudawach Janowickich, a drugiego dnia naszym kierunkiem było Schronisko Samotnia, jedno z najpiękniej położonych schronisk górskich. Szlak prowadzący do schroniska jest łatwy i naprawdę przyjemny, a  widoki po drodze niezapomniane!

Karpacz – Świątynia Wang – Schronisko Samotnia nad Małym Stawem
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od parkingu przy ulicy Karkonoskiej w Karpaczu, kierując się w stronę Świątyni Wang. Do kościółka trzeba podejść około 300 metrów stromą drogą Na Śnieżkę i tam warto zatrzymać się choćby na chwilę.
Przy Świątyni znajduje się hotel, pensjonaty, stoiska z pamiątkami i budki z przekąskami. Świątynia jest otwarta zarówno dla wiernych, jak i innych turystów, którzy chcą ją odwiedzić.
My zwiedzanie Świątyni zostawiliśmy na później, dlatego na początku tylko ją podziwialiśmy z góry. Następnie udaliśmy się do pobliskiej, niewielkiej budki, aby kupić bilety wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego i tam też Julcio przybił pieczątkę w swojej dziecięcej książeczce PTTK.
PinitKarkonosze z dzieckiem
PinitKarkonosze z dzieckiem
PinitKarkonosze z dzieckiem
Po przejściu 2,2 km dotarliśmy do Starej  Polany – miejsca, w którym dawniej stało schronisko, a dziś  znajdują się ławki i stoły, przy których odpoczywają turyści. I my usiedliśmy, żeby odpocząć, wyjęliśmy wodę, coś do przegryzienia i po krótkim przystanku ruszyliśmy dalej. Zostało nam do pokonania około 2 km. Wędrówka była coraz ciekawsza, widoki coraz piękniejsze, a śniegu na szlaku coraz więcej. Mieliśmy prawdziwą zimę latem. Temperatura w Karpaczu pokazywała 25 stopni, a my mieliśmy na sobie tylko bluzki z krótkim rękawem. Im dalej szliśmy, tym więcej śniegu się pojawiało i musieliśmy już coś założyć na ramiona. Mimo wszystko cały czas było bardzo ciepło, a wędrówka była naprawdę bardzo przyjemna.
Po 30 minutach dotarliśmy do ścieżki, która prowadzi do Domku Myśliwskiego, dawnego schroniska młodych myśliwych. Niestety domek był jeszcze zamknięty, nad czym dość mocno ubolewałam. To wyjątkowe miejsce w Karkonoskim Parku Narodowym i bardzo zależało mi, żeby je zobaczyć. Teraz jest to ośrodek informacyjno-edukacyjny, w którym odbywają się projekcje multimedialne,wystawy, zajęcia edukacyjne związane z przyrodą Karkonoszy.
PinitDomek Myśliwski Karkonosze

Od Domku Myśliwskiego do Schroniska Samotnia dzieli nas już niespełna kilometr wędrówki i po kilkunastu minutach docieramy w cudowne okolice Małego Stawu.

Przed naszym wyjazdem w góry szukałam informacji, co warto zobaczyć w Karkonoszach i gdzie wybrać się na krótką wędrówkę z dzieckiem. Nie da się ukryć, że Samotnia zwyciężała we wszystkich rankingach i teraz, kiedy również nam udało się do niej dotrzeć, już wiem dlaczego.

„Kto był w Karkonoszach, z pewnością zgodzi się z tym, że do najpiękniejszych ich zakątków należy Kociół Małego Stawu. Właśnie tu, nad Małym Stawem, gdzie las ustępuje już miejsca kosodrzewinie, stoi perła dolnośląskich schronisk – SAMOTNIA”.

Samotnia to jedno z najstarszych schronisk w Polsce. Położone jest w przepięknej Dolinie Małego Stawu, otoczone jest polodowcowymi ścianami skalnymi, a drewniane, klimatyczne wnętrze przenosi nas do dawnych czasów. Tu czuć historię tego miejsca. Pomimo tego, że widok z okna schroniska na jezioro i skały jest dosłownie bajeczny, to na odpoczynek wybraliśmy ławki przed schroniskiem. Tu widok zapiera dech w piersiach!

PinitKarkonosze z dzieckiemKarkonosze z dzieckiemKarkonosze z dzieckiemKarkonosze z dzieckiemKarkonosze z dzieckiem

W Samotni można odpocząć, zjeść ciepły posiłek, napić się cieplej herbaty, kawy latte i korzennego grzańca. Można też zostać na noc. Schronisko Samotnia oferuje 50 miejsc noclegowych w pokojach od jednoosobowych po dziesięcioosobowe.

Pinit

My przy schronisku nad Małym Stawem spędziliśmy dużo czasu, ale na noc nie zostaliśmy. Wróciliśmy do Karpacza tym samym szlakiem, którym przyszliśmy, po drodze zatrzymując się przy Świątyni Wang.

PinitMy przy schronisku nad Małym Stawem spędziliśmy dużo czasu, ale na noc nie zostaliśmy. Wróciliśmy do Karpacza tym samym szlakiem, którym przyszliśmy, po drodze zatrzymując się przy Świątyni Wang.
Świątynia Wang w Karpaczu
Świątynia Wang jest miejscem, którego nie można pominąć będąc w Karpaczu. Powstała w Norwegii, w miejscowości Vang na przełomie XII i XIII wieku, następnie została przeniesiona do Niemiec i ostatecznie, w 1844 roku trafiła do Karpacza Górnego, gdzieś dziś przyciąga tłumy turystów z całego świata. Została zbudowana z sosny norweskiej, a do jej wykonania nie użyto nawet jednego gwoździa. Przy budowie świątyni używano drewnianych kołków i zacisków.
Kościółek został zbudowany na wzór łodzi Wikingów i przypomina drewniany okręt o kilku kondygnacjach, a zdobią go rzeźby lwów nordyckich, uskrzydlonych smoków i twarzy wikingów.
Pinit

Świątynia Wang i Schronisko Samotnia – Informacje praktyczne:

  • Niebieski szlak od Świątyni Wang do Schroniska Samotnia wynosi – 4,2 km w jedną stronę, a suma przewyższeń do 412m
  • Parking przy ulicy Karkonoskiej kosztuje 10 zł/2 godziny i 15 zł/cały dzień,
  • Bilet do Karkonoskiego Parku Narodowego – 8 zł/bilet normalny, 4 zł/ bilet ulgowy, dziecko do 7 lat – gratis,
  • Bilet do  Świątyni Wang – 10 zł/bilet normalny, 5 zł/bilet ulgowy, dziecko do 6 lat – gratis,
  • Wstęp tylko na dziedziniec Świątyni Wang – 2 zł
Pinitmapka Karpacz Samotnia

Podczas naszego pobytu w Karkonoszach zatrzymaliśmy się w przepięknych domkach nas stawem. Miejsce absolutnie wyjątkowe opisałam na blogu w tym wpisie:

Drewniana Róża i Domki nad Stawem

 

 

Kasia
signature

Subskrybuj, aby nie przegapić żadnego wpisu

Podaj swój adres email i bądź na bieżąco z nowościami na blogu :)

A ty co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 Komentarz
  • wędrowiec
    3 października, 2019

    ciekawa wyprawa, ale podaliście za mało szczegółów 🙂 byliście tam parę dni jak rozumiem, więc gdzie nocowaliście, gdzie jedliście? czy za jakieś atrakcje się płaci? polecacie apartamenty, restauracje dla początkującego turysty?

Poprzedni
Butelka z filtrem węglowym, czyli pijemy wodę z kranu!
Karkonosze z dzieckiem – Świątynia Wang i Schronisko Samotnia