Please enter an Access Token

Ponadczasowy list w butelce od Alilo

Na samo hasło „list w butelce” przypomina mi się moje dzieciństwo i to jak wspólnie z koleżankami pisałyśmy listy, umieszczałyśmy je w butelkach i wrzucałyśmy do rzeki, aby popłynęły w świat. Zastanawiałyśmy się, co się stanie z butelkami, dokąd popłyną, czy ktoś je odnajdzie, a jeśli już tak się stanie, to kto to będzie, co sobie pomyśli, czy nam odpisze. To ile temu towarzyszyło emocji zrozumie tylko ten, kto robił to, co my. A jestem pewna, że jest nas całkiem sporo 🙂


Dopiero po kilku latach dowiedziałam się, po co tak naprawdę wrzucano butelki wody. Nie były to listy miłosne do ukochanej osoby, ani wołanie rozbitka o pomoc. Butelki z karteczką w środku były elementem eksperymentu naukowego. W listach pisano datę, miejsce, nazwę statku, z którego wyrzucano butelkę i trasę rejsu, jaką płynął. Butelki miały pomóc w określeniu prądów oceanicznych, tak aby pomóc żeglarzom znaleźć najszybsze i najlepsze szlaki. Jeden z takich listów znalazła w styczniu tego roku kobieta, która spacerowała po australijskiej plaży ze swoją rodziną. List ten został nadany w 1886 roku – miał więc 132 lata! Wyobrażacie to sobie?!


Pomimo tego, że sama doskonale znam prawdę, to zdecydowanie bardziej podoba mi się teoria związana z wysyłaniem wiadomości w butelce w świat z nadzieją, że kogoś uratuje, przyniesie dobrą nowinę albo połączy rozdzielone osoby. Jestem najlepszym przykładem tego, że nie tylko dzieci lubią takie historie.  Ja nawet teraz zostawiam Julciowi wiadomości w butelce. I może nie są to listy pisane piórem i wrzucane do oceanu, ale budzą w nas równie dużo emocji, jak te znane z opowieści o rozbitkach czy rozdzielonych przez los kochankach. To kolejna nowość Alilo.

Pinitlist w butelce
Pinitlist w butelce

W niewielkiej butelce z latarnią morską w środku można umieścić 80 sekundową wiadomość głosową! Wystarczy odetkać korek – króliczkowe uszy, wcisnąć przycisk na spodzie butelki, nagrać wiadomość i zatkać butelkę. Proste, prawda? Julcio, o tym że czeka na niego wiadomość wie, dzięki świecącej na latarni morskiej diodzie. Pomarańczowe światełko oznacza nową wiadomość, którą można wielokrotnie odsłuchiwać. Kasuje się ona dopiero wraz z kolejnym nagraniem.

Pinitlist w butelce
Pinitlist w butelce

Każda nagrana wiadomość wywołuje wiele emocji. Jest niepewność, ciekawość, zaskoczenie, radość, śmiech, a czasem nawet wzruszenie – szczególnie, kiedy Juluś sam nagra coś dla nas. Wiadomość w butelce Alilo to też możliwość na zabawne przekazanie wiadomości nie tylko dziecku. Przyznaję, że jeszcze nie próbowałam, ale zamierzam nadrobić zaległości. Może zostawię Tomkowi wiadomość typu: „Kochanie, przygotuję dziś Twoje ulubione danie na kolację” albo „Pamiętaj, aby wynieść śmieci i pozmywać naczynia”. Nie mam wątpliwości, co do tego, która wiadomość bardziej by mu się spodobała, ale przekazanie jej w takiej formie, z pewnością wywołałoby uśmiech na jego twarzy.

Z Julciem zostawimy sobie najróżniejsze wiadomości. Czasem jest to zwykłe „Dzień dobry Juleczku”, czasami „Mamy dla Ciebie niespodziankę. Jedziemy na wycieczkę!”, a czasem nagraniem w butelce zaczynamy zabawę – wystarczy nagrać hasło „Szukaj mnie!” i wszystko dzieje się już samo.




Kasia
signature

Subskrybuj, aby nie przegapić żadnego wpisu

Podaj swój adres email i bądź na bieżąco z nowościami na blogu :)

A ty co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Brak Komentarzy.

Poprzedni
Zatoka Wraku od strony morza
Ponadczasowy list w butelce od Alilo